Wynagrodzenie cierpień
Data: 13.06.2023,
Kategorie:
Sex grupowy
BDSM
stopy,
rajstopy,
Autor: Ludomil
... każdej chwili rozmyślić. Obmacywałem jej ciało i mówiłem sobie w myślach, że robię coś, o czym tyle marzyłem, że dotykam kobiety, mogę z nią zrobić, co chcę. Jednakże ta presja, że musi mi stanąć, powodowała, iż nie mogłem się wystarczająco podniecić. Dagmara w pewnym momencie odepchnęła mnie i powiedziała napastliwie, ze słyszalnym zniecierpliwieniem:
- Może nogi se pomacaj, może to na ciebie bardziej podziała...
Położyła się na brzuchu. Dotknąłem nieśmiało tylnej części jej uda, prawie przy samej pupie – w miejscu, gdzie cienki materiał rajstop łączył się z grubszą częścią majteczkową. Uwielbiałem kobiece nogi, tym bardziej, kiedy były w rajstopach bądź pończochach – nylon sprawiał, że wyglądały niewyobrażalnie seksownie... Miałem więc wszystko, czego potrzeba mężczyźnie, żeby się podniecić, ale ja jakoś już nie mogłem. Jeździłem trzęsącymi się dłońmi po łydkach, udach oraz tyłku Dagmary. Dotykałem jej coraz łapczywiej, pieszcząc przy tym swego umęczonego przyjaciela i próbując dotykiem pomóc mu w erekcji. Czułem, że powoli napływa mi do niego krew, ale działo się to tak wolno, że po dziesięciu minutach ściskania Dagmary stał się tylko troszeczkę większy. „Stań, proszę cię, stań...” – prosiłem go. W końcu dziewczyna podniosła się, spojrzała na moje krocze i oceniwszy, że sytuacja niewiele się zmieniła, wybuchła:
- Kurwa! Jak nie, to nie! Wypierdalaj stąd!
Zacząłem się trząść jeszcze bardziej. Poczułem, że jest mi zimno.
- Przepraszam – bąknąłem i zacząłem ...
... się podnosić.
Moje nadzieje na stanie się mężczyzną prysły.
- Czekaj! – warknęła. – Wyliżesz mi jeszcze pizdę, a potem won!
Znieruchomiałem. Dagmara siadła na posadzce, rozkraczyła się i chwyciła w kroku materiał swoich cienkich rajstop. Szarpnęła je mocno i zrobiła się w nich dziura.
- No chodź tu! – krzyknęła.
Uklęknąłem więc znowu przed nią i nie za bardzo wiedziałem, jak się za to zabrać. Dagmara odsunęła z łona pasek różowych majtek i ujrzałem jej nabrzmiałą, czerwoną cipkę. Wygoloną i mokrą od śluzu. Rozkraczyła się jeszcze bardziej i warknęła:
- No liż! Na co czekasz?!
Speszony pochyliłem się nad jej łonem i przystawiłem usta do rozpalonej szczelinki. Poczułem na twarzy bijące od niej gorąco. Wysunąłem język i przejechałem nim delikatnie wzdłuż dziurki. Dziewczyna drgnęła. Liznąłem kolejny raz. Zapach cipki spowodował nagłe przyśpieszenie wzrostu mojego członka. Zabuzowało mi w nim mocno i czułem, jak z każdą chwilą staje się coraz większy. Po kilku liźnięciach szparki Dagmary, dziewczyna zaczęła cicho pojękiwać i dziwnie się wiercić. Złapała mnie za głowę i przycisnęła ją do swojej cipki.
- Włóż mi język do środka... - wyjęczała w dziwny dla niej, jakby proszący sposób.
Zacząłem więc wpychać się w głąb szczelinki. Centymetr po centymetrze pochłaniała mój język. Dagmara głaskała mnie i przyciągała z całej siły do siebie, podnosząc przy tym miednicę, by jeszcze mocniej nadziać się na mój język. Z ust wydawała coraz dziwniejsze, jękliwe odgłosy i ...