Sauna
Data: 15.06.2023,
Kategorie:
Geje
Autor: taxijanek
Pewnego gorącego dnia postanowiłem wybrać się na auqaparku. Na miejscu okazało się, że świat saun jest już otwarty natomiast większość osób wybiera cześć basenową. Ponieważ nie lubię natłoku ludzi a i ochoty na pływanie nie miałem wybrałem sauny. Owinięty w ręcznik przeszedłem do części z saunami. Panowała tam cisza, kręciło się tam kilka osób, można powiedzieć że było pusto. Szybki prysznic i na początek poszła sauna parowa.
Usiadłem na kamiennej ławeczcę, sauna powoli się rozkręcała, widoczność była bardzo dobra ze względu na małą ilość pary. Do kabiny weszło w krótkim czasie dwóch facetów. Po klasycznym "dzien dobry" nastapiło opłukanie wodą ławeczki, każdy z nas zajmował inny narożnik. Po chwili maszyna wtłoczyła ogromną ilość pary, zrobiło się dosyć duszno. Po kilku minutach postanowiłem lekko się schłodzić i napić gdyż zaschło mi w gardle.
Po prysznicu wszedłem do jaccuzzi. Mogłem stamtąd obserwować cały obszar saun. Wynikało, że na saunach są 4 osoby i to sami faceci. Mocno zaniżałem średnią wieku. Panowie zmieniali sauny jak rękawiczki. Postanowiłem wytrzeć się i wejść do suchej. Zastałem tam jednego saunowicza.
- dobry, gorąco tutaj
- dzień dobry, no jest
Położyłem ręcznik na drewnianej ławce i położyłem się na d**gim poziomie. Ponieważ lubię ekshibicjonizm położyłem się w taki sposób, żeby mój rozmówca widział mojego penisa.
- często Pan tutaj przychodzi - zapytał rozmówca
- lubię saunę, jestem dosyć często - odparłem
- ja przychodzę ...
... regularnie, lubię to miejsce
Z ciekawości co pewien czas patrzyłem na kutasa mojego rozmówcy, był to kawałek armaty, jego właściciel był misiowaty.
- starczy czas się schłodzić, dzięki - rozmówca opuścił kabinę
Po 10 minutach miałem dosyć i postanowiłem się ponownie schłodzić. Po prysznicu postanowiłem ponownie wejść do jaccuzzi. Siedziały tam dwie osoby w tym mój rozmówca.
- można ?
- pewnie, ja nawet już podziękuję - d**gi meżczyzna wstał i wyszedł z jaccuzi. Automatycznie mój wzrok zaobserwował jego penisa. Widać, było że jego właściciel bawił się nim, gdyż niewiele brakowało mu aby stanąć.
- ale ja nie wyganiam - odparłem
- ale ja nie uciekam - zaśmiał się wychodzący meżczyzna
- chyba go nie wygoniłem - powiedziałem do misiowatego, gdy d**gi meżczyzna odszedł na bezpieczną odległość
- nie, to raczej ja go spłoszyłem - uśmiechnął się miś
- aha, już myślałem.
Po kilku sekundach poczułem na swojej nodze, owłosione kolano miśka. W zasadzie gość rozłożył się w tym jaccuzzi jakby był w nim sam. Wówczas pomyślałem, że chyba już wiem jak wygonił tamtego gościa.
- no jeszcze trochę i można iść raz jeszcze do parowej, tym razem do tej d**giej bo widzę, że więcej pary tam jest
- no ale wszedł tam uciekinier, nie boi się Pan, że go znowu spłoszy
- eee nie sądzę, aby on przede mną uciekał
- to się okaże
Obydwaj się zaśmialiśmy, po chwili poczułem ja dłoń miśka masuje moje udo i zbliża się do mojego kutasa.
Spojrzałem się na niego, obserwował ...