Dziwka - część 19 - Mrok
Data: 22.06.2023,
Kategorie:
Anal
Oral
Bi
Sex grupowy
Autor: MeskaDzivka
... bezruchu po czym cofnął się w stronę pośladków i bezpardonowo wbił się dwoma palcami w jeszcze wilgotną po wcześniejszym spotkaniu dupę. Jęknąłem.
- Ciasna jak pizda nastolatki.
Na tym temat zakończył. Poszedł pod prysznic. Standardowe pożegnanie z podkreśloną prośbą o dyskrecję. To co w pokoju zostaje w pokoju. Tym razem na serio. Musiał znać burdelowe zwyczaje i plotki.
Spotkanie z Mrokiem potraktowałem jak jednorazowy incydent. Myliłem się, tydzień później Marysia znów pochylała głowę nad pałką asystując brandzlującej się jego językiem Ance. Rytuał okrzepł. Ruchanko z dziewczyną i szybki duecik pokropiony szampanem. Wpadał też w tygodniu, ale wtedy nie zwracał na mnie uwagi biorąc jedną, bądź dwie dziewczyny na pokój. Czwartek był Marysiowy. Przyjeżdżał specjalnie, zdarzało się że na dole zostawiał walizkę odwiedzając nas w drodze z lub na lotnisko lub zmęczony jazdą samochodem przysypiał po akcji. Lodzik – bzyknął mnie raz i najwyraźniej pod tym względem Anka sprawdzała się lepiej. Co dwie dziury to nie jedna.
Któregoś dnia przyszedł mocno poddenerwowany. Od razu wyczułem, że coś nie gra. Mina Anki, wystraszona i mrok w oczach tłumaczący dlaczego Krystian dla przyjaciół był dla innych ponurym Mrokiem.
- Mówiłeś coś?
Stanąłem jak wryty.
- Ale że co?
- Mówiłeś komuś na mieście?
- O czym?
- O mnie, kurwa. Że się bzykania!
- Nie, nawet nie żartuj. Wiem że nie wolno ..
Z seksu nic wtedy nie wyszło. Okazało się, że w kręgach, w których ...
... szacunek był równie ważny co spryt, silne ręce, refleks i klamka za pasem zaczęto plotkować. Najpierw niewinnie, później coraz głośniej i choć źródło plotek zostawało nieodkryte sam fakt połączenia Mroka z pedalstwem był tyleż obraźliwy co niebezpieczny. Przestał nas odwiedzać, nie przychodził też w inne dni, zapadł się poza burdelowy widnokrąg. Wrócił po trzech miesiącach.
- Przepraszam, wszystko wyjaśniłem.
Nie zdradził co wyjaśnił. Dwa dni wcześniej media żyły spektakularnym bum w podwarszawskiej dzielnicy willowej. Może to tylko przypadek. Przyniósł nam prezenty – śmiał się, że w sumie nie wie, czy te dla mnie powinny być damskie czy męskie. Wyluzowany i odprężony zmienił scenariusz. Uplótł z nas sześćdziesiąt dziewięć, z Anią na górze i zmieniał końce (na szczęście gumki też i to bez upominania) pompując jak w pornosie. Gdyby nie litość Anki markującej czasem ssanie trysnął bym zdecydowanie za wcześnie – wchodził we mnie prawie brutalnie, dopychał głęboko i wyciągał prawie do końca, lekko zwalniając by znów wbić się w głąb. Czułem ten ruch i oglądałem zalewany sokami z rozpychanej tuż ponad twarzą cipy. Taki sam, mocno w dół, powoli z powrotem .. I finał poprzedzony minutą, dwiema obłędnej szybkości, jakby chciał ją przebić zanim wyszarpnie kutasa, zerwie gumę i zaleje pizdę patrząc jak wszystko ścieka w moje usta. Zmęczył nas wtedy. Zmęczył i zniknął.
Tydzień później media znów miały używanie. Wisielca zdobiącego jeden z mostów znalazły dzieci. Żaden wisielec nie ...