Kamping 1.1
Data: 28.06.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Tabu,
Sex grupowy
Autor: wojtur24
Camping 1.1
Aldonka nie odzywała się do mnie i wszelki słuch po niej zaginął. Pozostało mi po niej odwaga i śmiałość w kontaktach z dziewczynami i teraz jak tylko nadarzała się okazja, to jebałem je na potęgę, zarówno te młodsze jak i dojrzałe często kobiety. W miarę upływu czasu rósł też mój kutas. Przed maturą miał już 18 cm i był dużo grubszy od tego, który odwiedzał piśkę Aldonki.
Nie wiązałem się z żadną dziewczyną na stałe. Chyba czekałem, że odezwie się Aldona, którą tak skrycie, na swój sposób, kochałem. Jest to też wyjaśnienie czemu i teraz w wieku 33 lat nie mam żony ani żadnej partnerki, z którą mógłbym pozostać w stałym związku. No i to moje niesamowite zapotrzebowanie na seks. Zdarzało się, że w ciągu jednej doby potrafiłem wyruchać po kilka razy i pięć partnerek a mój kutas po chwili odpoczynku był gotowy znowu podjąć to dzieło. Jak już pisałem uwielbiałem jebać małolatki, ponieważ były niesamowicie ciasne a poza tym doskonale robiły loda, starając się zawsze połknąć mojego chuja najdalej jak tylko mogły. Nie dorównywały one jednak w akrobatyce i technikach jebania starszym dziewczynom i kobietom. Te ostatnie miały jeszcze jeden walor. Sowicie nagradzały mnie za osiągnięte orgazmy. Były to albo drogie podarunki albo kasa, na której brak nigdy nie mogłem narzekać.
Wreszcie zdałem maturę i dostałem się na poznańską polibudę. Miałem dosyć daleko do domu dlatego na pierwszym roku moi rodzice postanowili wynająć mi kawalerkę. Po długich poszukiwaniach ...
... znaleźli taką bardzo blisko Ronda Rataje a więc i Posnanii największej galerii Poznania.
Rok akademicki zaczynał się w październiku a na początku lipca dostałem propozycję od ciotki Danki, tak tej co mnie rozprawiczyła, żebym zajął się ośrodkiem domków kempingowych leżącym nad jeziorem jakieś 25 km od Poznania. Po prostu jej mąż wziął ten ośrodek w ajencję ale oni nie mogli się nim zająć do końca. Nie miałem innego wyjścia tylko się zgodzić, szczególnie, że Danka przyjechała z propozycją osobiście i niemal do rana przerobiliśmy niemal całą Kamasutrę. Była naprawdę doskonałą kochanką.
Ośrodek składał się z dwudziestu trzech domków drewnianych z bali, dwuizbowych, ustawionych szeregami wzdłuż biegnącej niemal do samej plaży leśnej drogi. Między izbami znajdowała się mała łazienka z prysznicem, umywalką i ubikacją a w większym pomieszczeniu mały aneks kuchenny z kuchenką mikrofalową, płytą grzewczą, lodówką i szafkami na talerze i garnki i inne akcesoria kuchenne. W małym pomieszczeniu były tylko dwa tapczaniki jednoosobowe, dwa krzesła i niewielki stolik. W większej izbie dodatkowo były jeszcze dwa foteliki, niewielka ława i telewizor zawieszony w rogu na specjalnych uchwytach. Wszystkie domki nie tylko z zewnątrz ale i w środku były niemal identyczne. Tylko jeden stojący na końcu tej alei różnił się od pozostałych. W nim właśnie na całe lato miałem zamieszkać ja. Ten domek składał się właściwie z jednego dużego ok. 25 m2 pomieszczenia z aneksem kuchennym i wejściem do nieco ...