-
KROWA
Data: 30.06.2023, Kategorie: Anal BDSM Hardcore, Autor: transmasomax
... nim pierwszy raz. - Hej zboczku idziesz do Pani na jebanie. Jak ty dziwnie wyglądasz! Te jaja zaraz nadepniesz. Cyce, kutas, ale jesteś pojebany. Znowu wisi ci dupa. – Wołał. Podeszłam do samochodu. - Dzień dobry. Suka wita Pana. Idę do Pani. Zostawiła mnie tu i kazała iść piechotą. Muszę iść bo jak nie będę na czas to będzie mnie biła. – Powiedziałam odchodząc. - To ta dziwna Pani z tym ogromnym hujem w tym domu za zakrętem? – Spytał. - Tak Panie. Pani Ola. – Odrzekłam i poszłam szybko. Pani nie było w namiocie. Stały tam nowe meble i przyrządy. Wzięłam koziołek i poszłam koło drogi. Przełożyłam się przez niego wypinając dupę w rozkroku. Słyszałam gwizdy i krzyki z przejeżdżających samochodów. Dochodzenie nago i wypinanie dupy na drodze a później krocza stało się zwyczajem. Przyszła Pani. Zabrała mnie. Zabiegi rozpoczynały się i kończyły pomiarem w wannie. Stałam przykuta łańcuchem za nogę do słupka. Pani wyjęła mi rurkę z kutasa. Teraz ziała tam dziura. Cały czas kapał mocz. Pani popatrzyła i pomacała pęcherz. - No suko już nie masz zwieracza w pęcherzu a dzięki tym kropelkom pozbędziesz się spermy. Wyjałowię cię. Goście tak sobie życzą. Bardzo nie lubią jak suka chlapie spermą. – Mówiła. Moją uwagę przyciągnął niepokojąco wyglądający przyrząd. Wyglądał jak średniowieczne narzędzie męki. Na mocnej podstawie było coś co do złudzenia przypominało stalowe majtki. Tylko, że te majtki były otwierane. W środku sterczał olbrzymi gumowy korek odbytniczy. Z ...
... jego szczytu wychodziła gruba czarna bardzo miękka rura. Zakończona tępo. Poniżej końca, dookoła były owalne otworki. Ta rura przechodziła przez korek i siedzenie na zewnątrz dołem i biegła do potężnego zbiornika z podziałką zawieszonego wysoko nad tym przyrządem. Na nodze przyrządu były miejsca na stopy i łydki, szeroko ustawione. Wyposażone w pasy skórzane. Proste wysokie oparcie, a właściwie mocna, szeroka deska zakończone było miejscem na głowę. A tak dokładniej była tam metalowa maska, jak hełm rycerski z małymi dziurkami do patrzenia i oddychania. Maska była otwarta. Zamykała się na klamry. Oparcie miało szereg pasów mocujących. Najpierw stałam przerażona a potem całkiem odruchowo z płaczem dałam dyla. Łańcuch się skończył i rympsłam na glebę. Pani popatrzyła. - Co suko. Wystraszyłaś się „żelaznych majtek”. Nie ty pierwsza i ostatnia. Czekaj jak zacznie działać. Dzisiaj w programie mamy początek rozdymania kiszek brzucha. Wracaj suka na miejsce. Nie mam zamiaru ciebie ganiać! – Krzyknęła. Piszcząc okropnie wróciłam. Co ja mogę zrobić? Nic! Zabieg zaczął się jak zawsze od lewatywy płuczącej. Następnie ruchanie w kiszkę. Deformowanie ciała: cyce, kutas i główka, worek i jaja, wyciąganie kiszki z dupy. Tym razem, po użyciu „koszyczka” na kiszkę, Pani zastosowała inną metodę ponieważ skończył się zakres wydłużania koszyczka. Do stojaka na którym wisiała skórzana siatka do ruchania i zabiegów zawiesiła długi, gumowy balon. Wykonany był z grubej mocnej gumy. Składał się ...