1. KROWA


    Data: 30.06.2023, Kategorie: Anal BDSM Hardcore, Autor: transmasomax

    ... – Doleciało do mnie wołanie Pani.
    
    Wszyscy słyszeli! Już nie zwracałam uwagi na innych. Wróciłam z wielkim czerwonym korkiem. Zauważyłam, że Pani Ola leży bez stringów kąpielowych przykryta ręcznikiem. Coś bardzo długiego i grubego porusza się pod nim.
    
    - Podejdź tu i nachyl się. – Poleciła.
    
    No i zaczęło się przedstawienie dla ludzi. Stanęłam wypięta. Pani Ola spuściła powietrze z korka BDSM. Bardzo stękałam jak ona powoli wyciągała z mojej dupy długi korek. Po wyjęciu trzymała go wysoko za podstawę. Był śliski i błyszczący. Położyła go na ręczniku.
    
    - O rany, co ona miała w dupie. Zboczona. – Usłyszałam głośny komentarz.
    
    Popatrzyłam na komentatorkę. Poczułam jak Ola smaruje mi odbyt.
    
    - Aaa ochhh! – Pisnęłam, gdy olbrzymi korek właził w odbyt.
    
    Po wsadzeniu wyprostowałam się i zacisnęłam dupę, aby korek ułożył się.
    
    - Siadaj tutaj suko. – Powiedziała Ola przewracając się na lewy bok.
    
    Leżała dupą do ludzi. Ja siadłam z przodu. Pani Ola patrząc mi w oczy powoli odsłoniła ręcznik i pokazując mi ….!
    
    - Och, jeju jakie duże, co to, co to! – Wyrwało mi się głośno.
    
    - Ciszej suko, nie rób scen. Kutasa nie widziałaś? Taka jestem od urodzenia. Nieznane są dary natury. – Powiedział karcąc mnie Pani Ola.
    
    - Och przepraszam. Pewnie, że widziałam i widuje rożne cuda ale takiego to nie. – pisnęłam patrząc przerażona. Zrozumiałam! SPEŁNIA SIĘ MOJE MARZENIE!!!
    
    Wielki nabrzmiały łysy wąż leżał daleko na kocu. Jak nic sięgał do połowy uda Pani Oli. A uda miała ...
    ... długie! Jego wielkość a zwłaszcza kształt poraził mnie. Jak wspomniałam widzę wiele kutasów na co dzień ale ten to, to było to o czym śniłam nocami. Przede wszystkim nie był okrągły a raczej spłaszczony. Gruby u nasady robił się coraz grubszy i szerszy w miarę zbliżania się do głowy. Przy głowie zwężał się trochę tworząc jakby szyjkę, na której umocowana była płaska wąska na końcu i szeroka u nasady głowa. Jak u żmii. Ten łeb był przecięty w poziomie, nie jak to jest naturalnie w pionie, ziejącą szparą wejścia cewki. Ta szpara była rozchylona i wyglądała jak szeroki uśmiech. Sam trzon był czerwony a łeb niebieskawy prawie granatowy. Wejście do rozwartej cewki pomarańczowe. Ani śladu napletka! Wszystko łyse i powiązane niebieskimi zwojami żył. Jakby mało było tego obok leżał wielki worek. Było wyraźnie widać owalne kule byczych prawie jaj. Gapiłam się jak zaklęta.
    
    - No widzę, że ci się podoba suko. – Zaśmiała się Ola.
    
    - Podoba, podoba, bardzo podoba. Podskakiwałam na dupie machając rękoma.
    
    - Uspokój się suko, nie rób cyrku. – Skarciła mnie.
    
    Rozejrzałam się. Wiele osób gapiło się na nas.
    
    - Mogę dotknąć? – Pisnęłam.
    
    - Oczywiście suko dotknij. – Zgodziła się.
    
    Wzięłam do ręki tę żmiję. Poczułam wyraźnie jego moc. Był ciepły półsztywny. Wyraźnie czułam silne uderzenia krwi w grubych żyłach. Powoli głaskałam szeroki łeb. Natychmiast zareagował. Z sekundy na sekundę nabierał sztywności i ogromu. Ależ to była szybka reakcja. Jeszcze nie widziałam tak szybkiego ...
«12...678...58»