1. Przypadek Michała cz.XV


    Data: 03.07.2023, Kategorie: Hardcore, Laski Oral Autor: Iks

    ... gorąco zabiegać o swoje prawa - przyznała, a ja miałem wrażenie, że policzki dziewczyny stają się różowe. - Gdy tylko wyjdę ze szpitala masz zorganizować nam spotkanie. Tylko we dwoje.
    
    - Uważasz, że to dobry pomysł? Nie będzie za wcześnie na takie zabawy? - Zuza była kolejnym dowodem na to, że ofiary mojego daru po pewnym czasie nie potrzebują już wspomagania, by mnie pożądać i pragnąć.
    
    - Okaże się, ale leżenie tutaj całym dniami to słaba rozrywka - odparła panna Kownacka. - Można ześwirować, a ja walczę z tym wyobrażając sobie nasze spotkania. Nawet nie masz pojęcia jak potrafię być czasem napalona.
    
    - Nie, nie wyobrażam, ale już się boję o siebie - Zażartowałem, przyznając jej rację. Przytuliłem ją na ile pozwalały rurki, całując dyskretnie w usta. - Trzymaj się, skarbie.
    
    Gdy wyszedłem Kamila już na mnie czekała.
    
    - Będzie dobrze, prawda? - spojrzała na mnie pytająco.
    
    - Na to wygląda - stwierdziłem z przekonaniem, myśląc o prośbie Zuzki. - Nie martw się o przyjaciółkę. Przechodziłem przez to samo i widzę, że szybko wychodzi z tego.
    
    - To świetnie.
    
    - Ok.. Zabieram cię na jakieś jedzenie. - Zarządziłem. - Wybieraj na co masz ochotę!
    
    Okazało się, że Kamila to niezbyt wybredna dziewczyna. Wylądowaliśmy na pizzy. Po wyjściu z lokalu, postanowiłem podpytać dziewczynę delikatnie. Musiałem to zrobić umiejętnie, by nie zorientowała się, że brak mi wiedzy na poruszane tematy.
    
    - Wiem, że to drażliwy temat, ale męczy mnie to i chcę zapytać - Zacząłem, ...
    ... ważąc słowa. - Co do Banasia to mam wyrobione zdanie, ale jak inni faceci was traktowali.
    
    Najwyraźniej coraz głębsze relacje łączące dziewczynę ze mną, a także widok zdrowiejącej przyjaciółki dobrze wpłynął na Kamę. Nie obruszyła się na moje słowa. Przez chwilę milczała, trawiąc w sobie moje pytanie, ale ostatecznie przełamała niechęć do mówienia na ten temat.
    
    - Nie myśl, że bili nas lub tego typu rzeczy. Żadnego BDSM czy sado-maso. Nie było też żadnych prochów. Alkohol tak, ale nic więcej, chyba, że brali coś wcześniej, bo czasem byli bardzo nadpobudliwi. - Oznajmiła cicho, rozglądając się na boki. Na szczęście ulica była pusta. - Lubią rżnąć młode laski i tyle. Czasem było ostrzej, czasem mniej, choć przeważnie nakręcali się szybko i nie żałowali sobie. W końcu płacą nam i wiedzą, że na czas spotkania mamy robić co do nas należy. Nie potrafię ci powiedzieć, który z nich bywa ostrzejszy od pozostałych. Jednego dnia szalał Banaś, innego Cichecki albo Zajdel. Najczęściej nakręcali się nawzajem i pod koniec wszyscy byli spragnieni mocniejszych doznań.
    
    Gdybym mógł się zdradzić, to pozwoliłbym szczęce opaść na chodnik. Chciałem usłyszeć nazwiska innych erotomanów i dopiąłem swego. Takich się jednak nie spodziewałem. Obydwaj panowie byli znaczącymi postaciami w partii, do której - jako lokalny radny - należał Banaś. Od dawna trzęśli północną Warszawą i mało kto, próbował na ich terenie wchodzić im w paradę. O co chodziło w tym całym syfie? Czy tylko o seks z młodymi ...
«1234...8»