Z Panem 2
Data: 05.07.2023,
Kategorie:
BDSM
Tabu,
Autor: Easty23
Zeszliśmy do prawie pustej restauracji hotelowej.
Oprócz barmana przy barze siedziało jeszcze dwóch mężczyzn w ciemnych garniturach. Czułam na sobie zdziwione spojrzenia. Rozmazany tusz i szminka zapewne mówiły wiele i pobudzały wyobraźnię kolesi, wyglądających jak żywcem wyciągnięci z "Man in Black"
Usiedliśmy przy barze.
"Nie krzyżuj nóg i powiedz czego się napijesz, Suńko"
"Stroh 80 poproszę, bez lodu" - posłusznie zdjęłam nogę z nogi...
"Rozchyl nogi szerzej" - powiedział Pan z szatańskim błyskiem w oku, wiedziałam już ze zaczynamy kolejny etap zabawy. Milion myśli w głowie, podniecenie i ekscytacja a jednocześnie lęk przed tym, jakie granice dziś przekroczę. Czy ja jeszcze w ogóle mam jakieś granice?
Ciekawość tego, jak potoczy się dalej ten wieczór wygrała jednak tą walkę w mojej głowie.
Świadomość tego, że obcy ludzie mają niezły wgląd między moje uda sprawiła, że znów poczułam jak robię się cholernie mokra.
Barman z dziwnym uśmiechem podał nasze drinki. Dla mnie rum, dla Pana whisky. Słodycz zalała mój język, oczy zmrużyły się w przyjemności a ciepło wypełniło przełyk.
Mój Pan wziął głęboki łyk ze swojej szklanki, nachylił się w kierunku moich ust, a gdy chętnie je rozchyliłam, gwałtownie oddał mi swoje whisky, które wypełniło po brzegi moją buzię. Tego się nie spodziewałam, oczy rozszerzyły się ze zdziwienia.
"Smakuje, Suko? Lepiej nie uroń ani jednej kropelki"
Nie byłam w stanie nic powiedzieć, skinęłam tylko głowa i spuściłam ...
... wzrok. To było boskie.
"W takim razie na kolana i podziękuj" powiedział i zaczął rozpinać pasek od spodni.
Szok, przerażenie, dzieje się tu właśnie jakiś hardcore, jednak widząc stanowczość i mrok który pojawił się na twarzy Pana, posłusznie zsunęłam się z hokera.
Ile razy marzyłam o takiej sytuacji? Ile razy widziałam siebie oczami wyobraźni robiącą właśnie coś takiego podczas kiedy robiłam sobie dobrze palcami? Setki... Setki razy.
Uświadomiłam sobie, że Pan spełnia właśnie jedną z moich fantazji. Poczułam ekscytację i... sama nie wiem... wdzięczność?
"Grzeczna, damy panom mały pokaz" - szelmowski uśmieszek zagrał w kącikach Jego ust.
Uklękłam i powoli rozsunęłam rozporek. Ucieszyłam się, czując jaki jest twardy, gotowy. Działałam na Niego... Mocno.
Nieznacznie zsunął się ze stołka dając mi lepszy dostęp do siebie.
Kątem oka zdążyłam zauważyć zdziwione i zafascynowane spojrzenia garniaków.
Potem już bar przestał istnieć, zamknęłam oczy i oddałam w pełni tej chwili, czując się jednocześnie jak dziwka i królowa balu.
Mój Pan złapał moje włosy dociskając mocno lędźwie do mojej twarzy. Czułam go głęboko, czułam łzy płynące z oczu, zblokowany oddech. Nie widziałam co dzieje się wokół, całą energię skupiłam na daniu Mu rozkoszy.
Poruszał się coraz szybciej i mocniej, coraz silniej trzymał moje włosy w zaciśniętej pięści.
Pomruk, był już na innej orbicie. Znów wypełniła mnie radość i duma.
"Dałaś radę, Mała" - otworzyłam oczy, zobaczyłam zamglone ...