Kamila niewolnica (VII). Wiktoria znaczy zwycięstwo
Data: 05.10.2019,
Kategorie:
BDSM
Sex grupowy
Autor: Falanga JONS
Kamila pod prysznicem dochodziła do siebie. Przez głowę przebiegały jej setki myśli. Co na to wszystko Daniel? Z jego reakcji nie można było wywnioskować nic. Dlatego bała się trochę, choć przebieg całego zdarzenia, przyjście Daniela w "odpowiednim" momencie, jak i obecność Wiktorii upewniały ją, że to wszystko zostało jak zwykle perfekcyjnie zaplanowane przez jej chłopaka. Z drugiej strony, jaki chłopak patrzyłby beznamiętnie na to, jak czterech małolatów puka jego dziewczynę? Na wspomnienie wydarzeń sprzed kilkudziesięciu minut, nie czuła już miękkości w brzuchu, tylko coraz większy wstyd i niechęć do siebie samej. Czuła, że przyjdzie jej za to drogo zapłacić.
Wyłączyła wodę, wytarła ciało ręcznikiem, owinęła się nim i wyszła ostrożnie z łazienki. Wiedziała, że chłopaków już nie ma, wyszli w czasie jej wizyty w łazience. Zostali tylko co oczywiste Daniel a wraz z nim Wiki. Dochodzące do niej odgłosy świadczyły, że oboje przebywają w pokoju Daniela stanowiącym w zasadzie ich sypialnię. Trudno, trzeba stawić czoła chłopakowi. Westchnęła lekko i ruszyła w kierunku pokoju, przemierzając bosymi stopami korytarz.
Oboje siedzieli na łóżku i rozprawiali o czymś. Jak z lekką ulgą wyczuła Kamila, nastrój, w którym się znajdowali, był dość pogodny. To dobrze, może nie będzie źle? Dopiero teraz zobaczyła, że Wiktoria ubrana jest służbowo w strój policyjny, czyli ciemną spódniczkę i niebieską koszulę. Tradycyjne, policyjne nakrycie głowy dodawało jej niesamowitego seksapilu i ...
... Kamila musiała przyznać, że Wiki wygląda jeszcze bardziej rewelacyjnie niż zazwyczaj.
- Witaj skarbie, czym mnie ugościsz? - uprzedziła Daniela Wiki.
- To Daniel pełni obowiązki gospodarza - odparła starając się zachować spokojny ton Kamila.
- Daniel swoją drogą, ale jak widziałam, twoja gościnność przerosła dziś wszelkie nasze wyobrażenia.
- Może mało wiesz o gościnności? - wyrwało się Kamili, zanim pomyślała. Wiki podchwyciła ripostę od razu.
- Wobec tego aż boję się w jaki sposób twoją definicję gościnności przebije twój chłopak - uśmiechnęła się szeroko policjantka.
- Daniel ma szeroki gest tylko wobec swoich oddanych niewolnic - próbowała bronić się przed niepokojącymi wizjami Kamila.
- A co, jeśli twój pan znalazł sobie drugą niewolnicę a tobie nowych panów?
- Przestań - odezwał się wreszcie Daniel - Chodź kochanie, stęskniłem się za tobą - klepnął przy tym w swoje kolana wskazując tym gestem miejsce, gdzie miałaby usiąść Kamila.
Ta z olbrzymią ulgą przyjęła słowa swojego chłopaka i pospiesznie wykonała jego prośbę. Usiadła, ale Daniel odwrócił ją bokiem, tak, że stopy Kamili wylądowały na kolanach siedzącej blisko obok Wiktorii. Chciała je położyć inaczej, ale Daniel ruchem lewej ręki, którą chwycił jej kolana uniemożliwił to. Prawą ręką objął ją i przytulił do siebie. Kamila poczuła dotyk dłoni Wiki na swoich stopach. Poczuła się lekko niezręcznie, tym bardziej, że ręcznik nie był zbyt obszerny i siadając odsłoniła spory fragment swoich ...