-
Zabawka cz. 2.2
Data: 21.07.2023, Kategorie: Anal Blondynki, Mamuśki Wielkie Kutasy, Zabawki Oral Brutalny sex Bukakke, Autor: Ghost
... Również siadam i zaczynamy jedzenie. Rozmawiamy o przeżyciach dzisiejszego dnia. O tym, jak się bała, o moich znajomych, o moim hobby. Czuję jej stopę muskającą mnie po wewnętrznej stronie uda. - Jestem z ciebie dumny. Dziękuję, że przyszłaś, aczkolwiek na początku miałem pewne wątpliwości - mrugam znad kieliszka. - A ja lubię cię zaskakiwać. - A propos wcześniejszego.. - próbuję nawiązać do sytuacji z pokoju. Podstawia mi kieliszek do nalania. Już druga butelka poszła. - Musisz się bardziej postarać, jeśli chcesz poznać odpowiedź - mówi zmysłowo. Sięgam do kieszeni i naciskam guzik. Sztywnieje z kieliszkiem w połowie drogi do uchylonych ust. Wibracje nastawiłem na pierwszy poziom. Tak by przyjemność nie odebrała jej rozumu. - Coś nie tak? - pytam z udawaną powagą. Jej ręka wznawia przerwany ruch. Patrząc mi w oczy sączy wino, po czym oblizuje się. Jej stopa ląduje na moim kroczu. Atmosfera gęstnieje. Rozmawiamy dalej. Widzę, że jeszcze panuje nad sobą. Więc podkręcam obroty na drugi bieg. Razem z nim jajko powinno się nagrzać. Wypuszcza z ręki pusty kieliszek, który z brzękiem opada na stół i toczy się do świecy. Z jej ust wydobywa się głuchy jęk. Zaciska kurczowo nogi. Zaciska oczy, a jej ręka zaczyna schodzić pod stół. - Nie dotykaj się! - wybucham. Patrzy nieco przestraszona, ale posłusznie kładzie drżące dłonie na stole. Przestawiam ustawienie na trzeci i najwyższy stopień. Krzyczy z zaskoczenia i ekstazy. Ciałem targają spazmy, biust ...
... szybko faluje. W pewnej chwili jej ciało przechodzi mocniejszy skurcz. Szarpie ręką strącając widelec na podłogę. - Coś ci spadło. Bądź tak grzeczna i to podnieś. - patrzy na mnie nierozumnym spojrzeniem. Potem zsuwa się z krzesła. Odsuwam się nieco, by móc na nią patrzeć. Nie zważając na zagniecenia na sukni klęka pod stołem i podnosi sztuciec. Ciągle ze zwisającym językiem. - Ubrudziłaś krzesło - mówię zauważając mokrą plamę na siedzeniu. - Zlizuj.- pokornie wykonuje polecenie wypinając się do mnie. Czuję rosnące podniecenie, gdy widzę jej posłuszeństwo. Zlizuje mokrą plamę ze skórzanej tapicerki. Jej język pracuje bez chwili wytchnienia. Słyszę siorbanie i mlaskanie. - Dość - mówię - popraw teraz makijaż. Ale palnąłem. Mimo to wstaje na chwiejne nogi i idzie do łazienki. Dla wygody zmniejszam natężenie. Po chwili wraca. Muszę jej przyznać, że dała radę. Z rozmytym wzrokiem staje przede mną. Przestawiam pilotem na opcję numer trzy i widzę jej rozkosz. Zgina się wpół, spod jej sukni widzę spadające na podłogę krople soczków. Oczy uciekają jej trochę do tyłu. Uszy atakuje kakofonia jęków. Jej staranny makijaż zaczyna się rozmywać pod wpływem potu i okazjonalnej łzy spływającej po policzku. - Rozbierz się. Powolnymi ruchami zdejmuje z siebie suknię. Moim oczom ukazują się jędrne piersi, zaraz po nich płaski brzuch i na końcu czerwone figi. Kręci lekko biodrami i wyswobadza nogi ze skołtunionej sukni. Drżące mięśnie ud sugerują, że przeżywa orgazm za ...