-
Pomiędzy książkami. część 2
Data: 27.07.2023, Kategorie: Masturbacja Autor: xJanusz
... wyimaginowaną postacią z książki czy filmu, nie koleżanką z klasy tylko z właśnie z nią - ją pieszczę, ją całuję i dla niej tryskam... Nabrzmiały członek zaczął pulsować w ręku i strugi spermy zalały mój brzuch i klatką piersiową. Orgazm wstrząsnął moim ciałem a ja dyszałem zaskoczony, że przeżywane uniesienie jest tak mocne i intensywne. W końcu doszedłem do siebie. Była już prawie d**ga w nocy. Cichutko poszedłem do łazienki żeby się wytrzeć. Potem zaspokojony i zrelaksowany zacząłem odpływać w sen. Nagle pewna myśl zaświtała mi w głowie. Znowu włączyłem lampkę i sięgnąłem po książkę. Sprawdziłem kartę tytułową. Książka była świeżo wydana, z tego roku. Gdyby bibliotekarka nie lubiła takich książek to chyba by ich nie kupowała. Taak, robiło się coraz ciekawiej. Deszcz bębnił o pa****t a ja zasypiając uśmiechałem się u z nadzieją, że przyśni mi się moja znajoma. Następnego ranka zamiast do szkoły poszedłem do biblioteki. Czekałem pół godziny na jej otwarcie krążąc po pobliskim parku i marznąc od wiatru. Chciałem wejść tuż po otwarciu żeby uniknąć postronnych osób. - Już przeczytałeś? - powitała mnie bibliotekarka poprawiając okulary. Uśmiechnęła się, trochę nerwowo jakby niepewna mojej reakcji. - Podobało ci się? - spytała zapalając papierosa. - Tak, bardzo - odpowiedziałem podając jej książkę, bynajmniej już nie zawstydzony. - Podoba mi się pani gust. - dodałem bezczelnie. Pokiwała głową patrząc na mnie uważnie. - No cóż, nie powiem, że to moja ...
... ulubiona książka. Kupiłam, bo to książka legenda, w swoim czasie wywołała skandal... - Kupiła ją pani tylko dlatego, że jest legendarna? - przerwałem jej wywód. - Trochę tak, trochę nie. Takie książki pomagają się... odprężyć. - O tak! - zapewniłem skwapliwie. - Tylko nie zrozum mnie źle, nie chcę cię w żaden sposób deprawować. Gdyby ktoś się dowiedział, że daję ci takie tytuły miałabym kłopoty. Przecież nie jesteś pełnoletni. - No nie jestem... - Masz dziewczynę? Pokręciłem przecząco głową. Zaciągnęła się papierosem, wyjrzała przez okno i zamilkła na chwilę. Moja pewność siebie gdzieś się ulotniła. Znowu poczułem się niezręcznie. - W tym rzecz, gdybyś miał, to wolałbyś być z nią a nie czytać takie książki. Ty chyba... nie zadurzyłeś się we mnie, co? - spytała wprost. - Eee... no właściwie to bardzo mi się pani podoba - wypaliłem. Patrzyła na mnie z szeroko otwartymi oczami, które przez okulary zdawały się jeszcze większe. - Tego się właśnie obawiałam... - Jak to - podniosłem głos - co w tym złego? Mam wrażenie, że pani jedyna mnie rozumie, a ja... - Ciszej - zgromiła mnie wzrokiem - co ty wyprawiasz? O co ci chodzi? - rozejrzał się zaniepokojona, ale nikogo oprócz nas jeszcze nie było. Nerwowym ruchem zdusiła ledwo zapalonego papierosa. - Zrozum - zaczęła tłumaczyć jak małemu dziecku - jesteś jeszcze bardzo młody. Lubię cię, nawet bardzo. Owszem, mamy podobne zainteresowania jeśli chodzi o książki. Ale to nic nadzwyczajnego. Jak dorośniesz ...