1. Związali mnie i wyruchali cz. 3


    Data: 09.10.2019, Kategorie: Sex grupowy Autor: mental86

    ... doczekać
    
    -To poproś-
    
    -Błagam zerżnij mnie mocno jak tę dziwkę-niemal wykrzyczałam i natychmiast poczułam jak z ogromną siłą wchodzi w moją dupkę.
    
    -Och tak kochanie- rznij mnie, nie przerywaj-darłam się w ekstazie
    
    Marek ruchał mnie jak szalony, jego penis rozpychał mnie od środka tak mocno jak nigdy. Monika podsunęła swoje usta pod moje i połączyłyśmy się w lesbijskim pocałunku.
    
    Odpływałam w ekstazie, czułam jak ten cudowny kutas niemal rozrywa moją dupę pod wpływem mocnych i głębokich pchnięć. Moja błogość bardzo szybko przerodziła się w szalony orgazm. Świat wirował mi przed oczami, dreszcze przeszywały całe ciało, ode pchałam Monikę i wykrzyczałam na cały głos:
    
    -ochhhhh kurwa …..taaaaak cudownieeee!!!!
    
    -kochanie cudownie-powtórzyłam już ciszej.. i spojrzałam mętnym wzrokiem na leżącą Monikę, która masowała sobie cipkę.
    
    Poczułam jeszcze kilka mocnych uderzeń męża w odbyt, po chwili podstawił nabrzmiałą pałę pod nasze buzie i wystrzelił nową partią spermy zalewając nasze twarze.
    
    Opadł zmęczony, a my wylizałyśmy się wzajemnie i subtelnym pocałunkiem zakończyłyśmy namiętne spotkanie.
    
    Nad ranem Marek jeszcze raz podziękował mi za wspaniały prezent w wiadomy sposób.
    
    Po południu wybraliśmy się na zakupy do marketu. Wzięliśmy koszyk i już mieliśmy wchodzić do sklepu gdy nagle usłyszałam z tyłu głowy głos:
    
    -Cześć! Co na zakupy?
    
    -Ciemno mi się zrobiło przed oczami i nogi mi się ugięły!-TAK! to był ten głos, który słyszałam w samochodzie i w ...
    ... lesie mimo, że starał się go wówczas zmienić. Byłam pewna, że to jest ten sam głos. I nie myliłam się również sądząc wówczas, że jest to głos kogoś znajomego.
    
    Moje dziwne zachowanie zauważył mąż.
    
    -Kochanie co Ci jest?-zapytał
    
    -Coś mi się słabo zrobiło
    
    -To może wracajmy do domu?
    
    -Nie, kochanie Ty zrób zakupy, a ja tu posiedzę z Jarkiem.
    
    Ten głos, który przed chwilą spowodował zaćmę w moich oczach należał do Jarka-młodszego o pięć lat brata Oli, u której byliśmy wtedy na weselu.
    
    Mąż poszedł do sklepu a ja złapałam Jarka za rękę i zaprowadziłam go na ławkę.
    
    -Co Ci się stało?-zapytał
    
    -Nic. To byłeś Ty!-niemal krzyknęłam
    
    -Co? O co Ci chodzi?-próbował się bronić
    
    -Wiem, że to Ty byłeś, na weselu i w samochodzie, jestem tego pewna! Poznałam Cię po głosie!
    
    Zmieszał się i spuścił głowę.
    
    -Jarek, jak mogłeś mi to zrobić? Znamy się prawie od dziecka-
    
    Wzruszył ramionami, nic nie mówiąc.
    
    -Jak mogłeś?-powtórzyłam pytanie
    
    -Ja przez Ciebie o mało co z Markiem się nie rozwiodłam-dalej mówiłam
    
    -To on wie? Zapytał bardzo zdziwiony.
    
    Skinęłam aprobująco głową.
    
    -A ten d**gi to kto?-dociekałam
    
    -Nie ważne – odparł
    
    -Mów!-krzyknęłam
    
    Popatrzył na mnie jakoś dziwnie i z uśmieszkiem na twarzy zadał mi pytanie:
    
    -chcesz wiedzieć?
    
    -No mów- pośpieszałam go
    
    -OK, ale musisz mi zrobić loda
    
    -Co?-Ty masz jeszcze czelność proponować mi coś takiego?-krzyczałam, aż przechodzący ludzie się oglądali
    
    -Jak tam chcesz, mój warunek znasz-odparł ...
«12...4567»