-
Zróbmy żonie to we dwóch
Data: 22.08.2023, Kategorie: Sex grupowy Dojrzałe Autor: Maksio
- Słuchaj, a teraz... - jego głos stał się proszący, - może spróbujmy jeszcze raz... Teraz w trójkę... - Spróbuj, - nie poznawałem swego głosu, - jeśli ci się uda... Ale wątpię… jak znam życie, to na dzisiaj pewnie koniec... - Dlaczego tak twierdzisz? Myślisz, że jej się nie podobało? - Eeee, na pewno jej się podobało, ale nie da po sobie tego poznać, znam ją, będzie udawała, że jest zupełnie pijana i nie wie co robi. - Idę zobaczyć co z Krychą, - Tomek podniósł się ciężko z kanapy, - a ty jak możesz nalej szampana... Nalałem do kieliszków szampana i szybko wychyliłem swój jednym haustem. Wiedziałem, że teraz mnie czeka moralny kac. Beata zaraz wróci i będzie udawać, że nic nie pamięta, będzie chciała już wyjść, a ja czułem się niezaspokojony, też chciałem coś przelecieć. Spojrzałem do butelki. Już się kończyła zawartość. Podniosłem się i ruszyłem do kuchni po nową. Kiedy wyszedłem na przedpokój z łazienki wyszła Beata owinięta ręcznikiem. - Och, jestem taka pijana... Kręci mi się w głowie i muszę się położyć. Gdzie idziesz...? - Przynieść nowego szampana, bo już się skończył... - Nie pij już, proszę... - zarzuciła mi ręce na szyję i zaczęliśmy się namiętnie całować. Nagle oderwała swe usta i usłyszałem jej namiętny szept: - Chodź... weź mnie... potrzebuję cię... właśnie teraz… Zrzuciła z siebie wilgotny ręcznik i uniosła zgiętą nogę nerwowo umieszczając dłońmi mego chuja w swej wilgotnej, nagiej piździe. Pomogłem jej uginając nogi i po chwili ...
... kutas wsunął się w jej szparę. Opartą o szafę zacząłem głębokimi pchnięciami ją rżnąć ze zwierzęcą gwałtownością. Nie było nam zbyt wygodnie... Ale byłem tak podniecony... - Hej, gdzie jesteście...? - usłyszałem głos Tomka, który pojawił się w drzwiach salonu, - a tu się schowaliście... Bezwstydnie przyglądał nam się przez chwilę, lekko chwiejąc się na nogach, a jego olbrzymi kutas w miarę tego przyglądania nieubłaganie sztywniał i nabrzmiewał. - Chyba jest wam niezbyt wygodnie... - stwierdził cynicznie, - chodźcie do pokoju... - Mchm, - ja też tak uważałem, szczególnie, że już mi cierpły ugięte nienaturalnie kolana - chodź Beatko, przeniesiemy się... Z żalem opuściłem jej pizdę i pociągnąłem ją w do salonu. Położyłem się na plecach, a mój chuj zapraszająco sterczał wycelowany w sufit. Beata nie czekała na żadne ponaglenia, zgrabnie wskoczyła na mnie i gwałtownie, pomagając sobie dłońmi drżącymi z podniecenia, wprowadziła go do swej mokrej cipy. Tomek, który na chwilę zniknął mi z oczu w kuchni, pojawił się nagle za jej plecami. - Och, jesteś taki cudowny... - jęknęła, a ja nie wiedziałem, czy to jest do mnie, czy do Tomka, który klęcząc za nią pieścił dłońmi brodawki jej piersi. Obserwowałem jego ręce ugniatające i gładzące na przemian jej biust, a ona powoli pochylała się z zamkniętymi oczami ku moim ustom. Teraz całując mnie tylko poruszała biodrami w górę i w dół, a mój tonący w jej piździe kutas wydawał radosne, wilgotne mlaśnięcia mieszające się z jej ...