-
Listopadowy weekend w górach
Data: 02.09.2023, Kategorie: Fetysz Hardcore, Sex grupowy Autor: Gusiaxxx
... co miał w sobie… Kolejne delikatne już dociskania penisa powodowały głośne chlupanie w mojej pochwie. Gdy pulsowanie ustało wyciągnął kutasa z mojej pochwy . Od razu zaczęła z niej sączyć się sperma . Jej nadmiar wypływał z mojej pochwy. Zauważył to jeden z Panów również przyglądający się finiszowi Mariusza . Nie zastanawiając się długo wszedł na mnie i rozchylając moje uda wszedł we mnie swoim świeżym kutasem . Szepnął tylko , uwielbiam wchodzić po innym w tak wypełnioną spermą cipę. Widać to był jego fetysz… Zaczął mnie ostro ruchać . Ponieważ byłam już bardzo podniecona , to niewiele było trzeba i po chwili dostałam silnego orgazmu. Skurcze mojej cipki powodowały zaciskanie się warg na penisie Pana powodując że pomimo ostrego posmarowania byłam ciaśniejsza . To z kolei spowodowało szybsze podniecenie mojego gościa. Nie powstrzymywał się i po chwili dolał do mojego wnętrza kolejną dawkę spermy. Leżałam z rozłożonymi rękoma i nogami . Po udach i pośladkach spływała po mnie sperma . Moja cipka podczas orgazmu pulsowała wyrzucając z siebie na zewnątrz kolejne strumienie spermy. Było mi błogo i przyjemnie nie miałam siły i ochoty by się ruszyć z miejsca. Spojrzałam na Zbyszka , właśnie finiszował w Grażynce…. Mojej znajomej z poprzedniego dnia…. Opowiedziałam Zbyszkowi wczorajszą zabawę z Grażynką i oczywiście o tym , że podobnie jak ja ma niepewne dnie … Zbyszka to bardzo kręciło więc specjalnie ją wypełnił swoją spermą …. Tego wieczoru była „wolna amerykanka” Osoby ...
... przechodziły z pokoju do pokoju i robiły to z kim im się zachciało … Zabawa trwała prawie do czwartej w nocy…. Potem rozeszliśmy się wszyscy do swoich pokoi grzecznie spać ….. Na trzeci dzień pogoda była dość stabilna choć nieco chłodno . Osiem stopni to nie dużo ale jak na prawię połowę listopada to całkiem fajnie . Nawet słoneczko gdzie nie gdzie przebłyskiwało sprawiając , że dzień nie był taki ponury i jaśniejszy . Każdy organizował sobie dzień jak chciał . My wraz z zaprzyjaźnionym małżeństwem wybraliśmy się na wycieczkę 60 km od Martina Do doliny Donovaly . Fajny ośrodek umieszczony w dolinie otoczonej górami . Niezła infrastruktura , ładne widoki . Ponieważ było to przed sezonem więc przygotowania do sezonu zimowego w pełni ostatnie naprawy konserwacje i próby sprzętu zimowego i wyciągów. Zrobiliśmy sobie pieszą wycieczkę po okolicznych szczytach napawając się ładnymi widokami i świeżym górskim powietrzem . W drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o market by zrobić drobne zakupy rzeczy których nam zaczęło brakować na wieczorną zabawę …. ( alkohol , jakieś słodycze , inne napoje itp. ) . Po powrocie do hotelu wczesnym popołudniem , postanowiliśmy wyskoczyć jeszcze na basen ( sauna , jacuzzi ), co niektórzy poszli grać w kręgle a jeszcze inni oblegali korty tenisowe . Jak to mówią dla każdego coś miłego , taka integracja w podgrupach. Generalnie było co robić . Oprócz SPA i basenów do dyspozycji mieliśmy bilard, squash, i wiele innych atrakcji… Na basenie było kilkanaście ...