Cichy pokój (II)
Data: 04.09.2023,
Kategorie:
Brutalny sex
sen,
Oral
noc,
Autor: Tamara
... wracali wieczorem, wspólnie taszcząc siatki z zakupami. Gospodarzy nie interesowało, co dzieje się na górze, i tylko w dniu zapłaty za czynsz, łapali nas na klatce schodowej. Mariola, dwudziestopięcioletnia studentka, chyba medycyny, nie byłem tego pewny, nie zachowywała się w mojej obecności, jak ktoś, kogo skrzywdziłem. Odniosłem wrażenie, że mogła nie być świadoma mojej obecności w jej pokoju, mogło wydawać się jej, że to był tylko sen. Nie unikała mnie, choć ja się starałem nie wchodzić jej w drogę, to jakimś cudem spotykaliśmy się każdego dnia co najmniej dwukrotnie i odniosłem wrażenie, że ona inicjowała te spotkania specjalnie, jakby chciała ich, choć zapewne to było tylko złudzenie, bo nadal nie rozmawialiśmy ze sobą więcej, niż zwyczajowa wymiana pozdrowień.
Moja pierwsza spokojna noc nadeszła niespodziewanie i trwała zadziwiająco krótko. Wydawało mi się, że tylko przytknąłem głowę do poduszki, i już muzyka ze smartfona oznajmiła mi, że czas wstawać. Obudziłem się rześki i wypoczęty jak nigdy przedtem. Zjadłem śniadanie, umyłem zęby i radośnie podgwizdując, wyszedłem z domu. Śniegu po kostki, miejscami brudne plamy śniegu i błota a ja cieszyłem się, jakbym uwolnił się z jakiejś niewidzialnej klatki. Nie myślałem zbyt wiele o tamtej nocy ani o sąsiadce, choć myśli o seksie wypełniły mi sporą część dnia. Głównie fantazjowałem na temat dziewczyny o imieniu Gosia, która siedziała zawsze w pierwszej ławce, a w czasie przerw, o jednej z dziewczyn z reklamy oleju ...
... kujawskiego. Obie miały wydatny biust, piękne oczy i malinowy uśmiech. Po powrocie do domu niespodziewanie spotkałem sąsiadkę i cały mój entuzjazm zgasł jak zerwany podmuchem wiatru płomień świecy. Zerknęła na mnie obojętnie i raczej chłodno, na moje krótkie – cześć – odpowiedziała słabo i z wyraźną niechęcią – Dzień dobry. Nie sądziłem, że to spóźniona reakcja, ale na wszelki wypadek skryłem się w pokoju i nie wychylałem się do czasu, gdy wszyscy skorzystali z łazienki i pozamykali się we własnych pokojach. Bynajmniej nie było mi obojętne to spotkanie i myśl o sąsiadce już mnie nie opuściła. Zaczęło się niewinnie: wspominałem ją przy stole w jadalni, jak idzie po schodach, jak zakłada palto w korytarzu i nagle zorientowałem się, że mam wzwód. To zmieniło moje myśli, które nagle zaczęły być gwałtowne i porywcze. Nie panując nad swym umysłem, odtworzyłem w pamięci tamtą noc. Nie. Nie pomyślałem, że mogę spróbować jeszcze raz. Wspomnienie koszmaru wciąż było we mnie i hamowało myśli, bym mógł to zrobić ponownie. Wiedziałem też, że jak czegoś nie zrobię, to utracę kontrolę, więc to zrobiłem. Było w tym coś zimnego i wstydliwego, jakbym zaspokajał się na oczach ludzi. Orgazm pękł jak sflaczały balon i zamiast przyjemności, zrobiło mi się przykro. Jednak byłem wolny i spokojnie mogłem pójść pod prysznic, myśląc już tylko o jutrzejszym sprawdzianie z matematyki.
Położyłem się około północy i w dobrym nastroju. Za oknem prószył drobny śnieg, od czasu do wymykając się czarnym chmurom, ...