1. Smocza magia cz.1


    Data: 19.09.2023, Kategorie: Fantazja Autor: erofan

    Zafascynowany Krates siedział nagi przy stole, wertując starą księgę. I gdy tak poszukiwał rozwiązania swojego problemu, jakim było wypalenie magiczne, to naga i młoda dziewka leżąca w jego łóżku nie mogła już dłużej tego wytrzymać.– Kratesie, chodź tu do mnie, zostaw tę księgę – powiedziała z namiętnością Ida.– Już wiem, co mi pomoże – powiedział jakby do siebie. – Smocze jajo.Ida niecierpliwiła się coraz bardziej. W końcu wstała z łóżka i podeszła do młodzieńca. Podczas każdego kroku, jej jędrne piersi podskakiwały, a nabrzmiałe sutki sterczały. Ale mężczyzna nie mógł tego ujrzeć, bo siedział do niej tyłem. Ida zaszła za jego plecy i nachyliła się tak, by móc spojrzeć przez jego ramię.– Nie rozumiem, czym tu się podniecać – prychnęła niezadowolona z faktu, że stara księga była dla młodego maga bardziej fascynująca niż jej nagie ciało.– Smocze jajo ma w sobie magiczną moc.– Nadal nie rozumiem, do czego ci to ma posłużyć. Mniejsza z tym, no choć już do łóżka – powiedziała prawie błagalnym głosem i oplotła się wokół jego szyi, tak by muskać ciało maga sterczącymi sutkami.– Jajo może posłużyć do stworzenia magicznej mikstury przywracania many – ciągnął dalej podekscytowany Krates, ale jego ekscytacja nie wynikała z faktu, że do jego ciała kleiła się naga dziewka.– No choć już do łóżka, no chyba, że chcesz robić to na stole – na jej ustach pojawił się filuterny uśmiech.Ida, widząc, że jej próby nie robią wrażenia na mężczyźnie, postanowiła spróbować ...
    ... siłą. Złapała za nadgarstek swojego kochanka, próbując pociągnąć Kratesa w stronę łóżka. Ten, niewzruszony siedział twardo. Dalej wpatrywał się w starą księgę.– Już widzę miny tych wszystkich… – Rozmarzony mag nie dokończył zdania, gdy Ida wyciągnęła najcięższe działo, złapała go tam, gdzie najbardziej lubił.– Kratesie, przecież wiem, że tego chcesz – wyszeptała w jego ucho, stojąc za jego plecami.– Ida, ja muszę… – umilkł nagle, gdy ścisnęła mocniej.– Nie – wyszeptała. – To ja muszę oderwać cię od tej przeklętej księgi.– Ale… – Nawet nie zaczął, gdy Ida znalazła się głową między jego udami. – Nie… Teraz… Ja muszę… – próbował coś powiedzieć.Dziewka pokiwała palcem, ale nie odrywała się od czynności, którą tak bardzo lubiła robić mężczyznom.– Prze… stań… – Krates walczył sam ze sobą. – Nie mogę… teraz… – wypowiadając te słowa, złapał Idę za włosy i tym samym jej przerwał.Ida zrobiła zdziwioną minę. Jeszcze nigdy jej się nie zdarzyło, by ktoś jej odmówił.Dziewka zaczęła szybko się ubierać. Narzuciła na siebie szaty, zapięła przepaskę na biodrach i włożyła buty.– Zrozum, mam ważniejsze sprawy w tym momencie. Później mogę… – nie dokończył gdy mu przerwała.– Tak?! To od teraz będziesz zabawiał się sam! – wywrzeszczała cała czerwona na twarzy, bo jeszcze nikt jej tak nie upokorzył.Wyszła z komnaty, trzaskając drzwiami, które mało nie wyleciały z futryny.Krates tylko westchnął ciężko i wrócił do studiowania księgi, oczywiście cały czas siedząc nago.CDN 
«1»