Hit the fuckin' road, Bitch! <part one>
Data: 19.09.2023,
Kategorie:
BDSM
Tabu,
Fetysz
Autor: Easty23
- Kiedy idziesz na urlop, Suniu?
- d**ga połowa sierpnia, dwa tygodnie, Panie.
- W takim razie rezerwuj ostatni tydzień, zabieram cię na wakacje.
- Serio? - ale czad. Tydzień z Panem, 24h na dobę, marzenie. Suka wprost nie mogła uwierzyć we własne szczęście.
Widywali się nie aż tak znowu często, noce z Panem to olbrzymi przywilej, a tu cały tydzień... Bosko.
- Zdradzisz dokąd pojedziemy, Panie? - zapytała przymilnie
- Jeszcze za wcześnie, wszystkiego dowiesz się w swoim czasie - odpowiedział z tajemniczym uśmiechem - ale gwarantuję że ci się bardzo spodoba.
Ahhhh, kurde, jeszcze tyle czasu... Ciekawość zżerała od środka, jednak Sunia wiedziała, że nic nie wskóra słodkimi oczkami, Pan jest nieprzejednany.
Mijały tygodnie, do urlopu pozostało zaledwie kilka dni.
Pewnego dnia, podczas rozmowy, Pan nagle powiedział:
- Mam dla Ciebie niespodziankę Suńko, możesz zapytać o cokolwiek chcesz odnośnie wakacji.
Oczy rozszerzyły jej się z radości, miała miliony pytań, chciała zadać je wszystkie teraz, już, natychmiast!
- Dokąd pojedziemy?
- Jest to pewien kompromis, Suniu. Wiem, że lubisz naturę i dzikie tereny. Ja jednak wolę komfort, wygodne łóżko i klimatyzację w pokoju. Dlatego zamieszkamy w hotelu, jednak dni będziemy spędzać na wycieczkach na łono natury, na dzikich plażach. Wiem też, jak bardzo fascynujesz się Bałkanami, dlatego znów, w ramach kompromisu, wybrałem Rumunię.
Oczy Suki jeszcze bardziej się rozszerzyły w bezgranicznym wręcz ...
... uczuciu szczęścia. Wymarzone wakacje z Panem w kraju który jest piękny, dziki, w którym są świetne plaże naturystów i cudownie ciepłe morze.
- Panie, dziękuję! Jak zajebiście! Bardzo, bardzo dziękuję!
- Cieszę się że plan ci się podoba, że doceniasz koncepcję.
- Tak, Panie! Dziękuję!
Chciała rzucić się Mu na szyję, wyściskać, jakoś wyrazić swoją wdzięczność. Zamiast tego jednak popatrzyła nieśmiało, szukając w Jego oczach pozwolenia.
- No chodź tu, pozwalam - powiedział z uśmiechem i w tej sekundzie Suka już oplatała swoimi rękami Jego ramiona, tuląc się i dziękując za cudowną niespodziankę.
- Przyjadę po ciebie w poniedziałek o 6 rano. Bądź gotowa, przed nami długa droga, chciałbym ją pokonać w miarę sprawnie. Zatrzymamy się w Bieszczadach na nocleg a we wtorek rano będziemy ruszać dalej. Chciałbym do wieczora być na miejscu.
- Tak, Panie...
Nie mogła się wprost doczekać poniedziałku. W myślach zaczęła układać listę zakupów, w jej głowie zaczął powstawać plan, jak zaskoczyć Pana, sprawić mu jak najwięcej radości.
Poniedziałek, gotowa i podekscytowana czekała na sygnał. Dzwonek domofonu, gorąca kawa czekała już na stole roztaczając obłędny aromat.
Pan wszedł do przedpokoju i rzucił krótko:
- Dzień dobry. Otwieraj walizkę, Suko.
Posłusznie podeszła do walizki i otworzyła ją, pokazując zawartość. Pan niespiesznie pociągnął łyk kawy, mrużąc oczy, smakując. Zawsze lubił parzoną przez nią kawę. A ona uwielbiała parzyć ją dla Niego.
- Tego nie ...