Praca to przyjemność 1
Data: 13.10.2019,
Kategorie:
Pierwszy raz
Blondynki,
Wytryski
Nastolatki
Autor: pasek2011
Praca to przyjemność.
Od kilku lat pracowałem w firmie ubezpieczeniowej. Właścicielami firmy było wspaniałe małżeństwo przed pięćdziesiątką. Właściwie żona Stefana bardzo rzadko bywała w firmie. Oprócz mnie pracowało jeszcze osiem osób. Z męskiej załogi był Tomek, Jacek, ja i Stefan. Z kobiet same szprychy. Sandra, szczupła blondyneczka z anielskim spojrzeniem. Kasia, rycząca czterdziestka. Ewa i Paulina dwie wysokie czarnulki. Byliśmy zgraną załogą i często spotykaliśmy się również po pracy. Pewnego dnia wiedzieliśmy, że coś się święci, ponieważ razem ze Stefanem przyjechała Iwona, jego żona. Do otwarcia była jeszcze godzina, jak wyszli do nas na salę.
-Słuchajcie nasza firma się rozwija i wprowadzimy też więcej opcji z naszej dziedziny......
Nawijała i nawijała a my słuchaliśmy z zadowoleniem, bo wiązało się to w wyjazdami w teren a nie tylko siedzenie na tyłku na miejscu. Ostatnie zdanie Iwony.
-Sandra i Jarek. to moja propozycja abyście jako pierwsi pojechali na szkolenie do Sopotu.
Nie było sprzeciwu ani z mojej strony ani Sandry.
-Dostaniecie samochód służbowy i jutro o 10-tej meldujecie się w Sopocie.- dodał Stefan.
Umówiłem się z Sandrą na godzinę ósmą następnego dnia i już przed dziesiątą byliśmy na miejscu. Szkolenie skończyło się około siedemnastej i pojechaliśmy do hotelu. Cały cykl szkoleń miał trwać siedem dni. Mały hotelik w zalesionej okolicy przypadł nam do gustu. Oczywiście dwa osobne pokoje, bo przecież taka była rezerwacja. Sandra ma ...
... męża i córkę, ja z kolei żonę i syna. Fakt Sandra jest bardzo atrakcyjna, ale nic głupiego nie chodziło mi po głowie. Kiedy wyszedłem z pod prysznica przyszedł sms.
-co robimy? idziemy gdzieś? a może zamawiamy pizze?
Nie chciało mi się odpisywać, więc poszedłem do jej pokoju. Zapukałem i wydawało mi się, że słyszę "otwarte" Wszedłem a ona stała owinięta ręcznikiem.
-Ups sorki ale wydawało mi się... wykrztusiłem
-nie no wejdź. To co robimy?
Powiedziałem jej o knajpie, którą widać z okien naszych pokoi. Zgodziła się i poszła się ubrać. Kiedy wyszła w niebieskiej sukience oniemiałem z wrażenia. W knajpie zamówiliśmy sobie po schabowym z frytkami i piwo. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy o pracy. W pewnym momencie uderzyła ręką w stół.
-Dobra dosyć o pracy. Jeszcze po piwku. zadecydowała. Po trzecim piwie zapytała.
-Czemu mi się tak przyglądasz?
-ślicznie wyglądasz w tej sukience. Zobaczyłem szeroki uśmiech na jej twarzy.
-dziękuję, ale dopiero teraz to zauważyłeś czy nigdy nie miałleś odwagi tego powiedzieć?
Nie powiem trochę mnie zażenowała, ale na szybko jej odpowiedziałem.
-Zawsze patrzyłem na Ciebie, jak na koleżankę z pracy a dziś dostrzegłem piękną kobietę.
-może już pójdziemy, bo głupoty opowiadasz. dodała Odprowadziłem ją pod drzwi pokoju. Otworzyła drzwi i robiąc krok przez próg złapała mnie za koszulkę. Jednym słowem wciągnęła mnie do swojego pokoju. Jak w transie wpadliśmy sobie w ramiona i zaczęliśmy się całować. Po chwili chciałem coś ...