Kult cz. 3
Data: 08.10.2023,
Kategorie:
BDSM
Autor: Dagmara
... zalecałbym kolczykowania warg, są bardzo drobne i delikatne. Nie polecam też Princess Albertina, Nefertiti czy Fourchette, choć jeśli ci na nich szczególnie zależy, to dadzą się wykonać. Kasia ma bardzo ładnie wykształconą łechtaczkę i jej kapturek. Można iść na łatwiznę z Christina piercing, ale tak naprawdę rekomendowałbym zrobić Isabella piercing, albo jeszcze lepiej triangle piercing i do tego założyć poprzeczny sztyft w kapturku łechtaczki. Co o tym myślisz?
– Zdecydowanie wole drugą propozycję o ile zrobisz to tak dobrze, jak u mojej poprzedniej suczki.
– Bez obaw! Z triangle wbiję się tuż pod łechtaczką a w kapturku dam radę założyć nieco grubszy sztyft niż poprzednio. Jak się wygoi, będzie mogła mieć orgazm od samego noszenia majtek.
– No to ustalone.
Byłam nieźle przestraszona, gdy Andrzej wyjaśnił mi, co to jest triangle piercing. Przekłuwanie brodawek bolało mniej niż późniejsze rozciąganie wkłucia. Po niespełna piętnastu minutach maiłam założone dwa grube kółka, po jednym w każdej brodawce. O wiele dłużej trwały przygotowania do triangle piercing. Mimo miejscowego znieczulenia bolało jak cholera i trwało dość długo. Poczułam ogromną ulgę, gdy Andrzej w końcu założył we wkłucie otwarte kółko z dwoma nakręcanymi kulkami na końcach. ...
... Zakładania sztyftu w kapturku łechtaczki nawet nie poczułam. Byłam strasznie obolała, ale i zadowolona. Podobały mi się kolczyki i miałam nadzieję, że gdy przestanie boleć, sprawia mi wiele rozkoszy.
Bolało jak diabli przed bite dwa tygodnie, a w ciągu pierwszych kilku dni chodzenie było praktycznie niemożliwe. Gojenie zajęło dobrych pięć tygodni. Byłam niesamowicie wyposzczona. Dopiero w ostatnich dwóch tygodniach mogłam się pieścić, jednak Pani stanowczo odmawiała mi czegokolwiek więcej. Dopiero na tydzień przed planowaną orgią całego zgromadzenia, po raz pierwszy po założeniu kolczyków, kochałam się z Panią. Polubiłam moje kolczyki, zwłaszcza ten przechodzący pod łechtaczką. Umiejętnie drażnione potrafiły sprawić, że mdlałam z rozkoszy. Największym zaskoczeniem jednak była łatwość osiągania orgazmów podczas stosunków. Na dwa dni przed orgią kochałam się z Panią i jej partnerem. Podczas stosunku miałam wielokrotny orgazm, co było dla mnie zupełnie nowym przeżyciem. Sprawdziły się też słowa mojego piercera, że sam ucisk obcisłej bielizny może wywołać rozkosz! Zmusiło mnie do większej samokontroli, bo o ile spontaniczny orgazm podczas samotnego spaceru w parku był całkiem fajnym przeżyciem, to już to samo doświadczenie w drodze między klasami niekoniecznie.