<Femdom> Scenariusz
Data: 16.10.2023,
Kategorie:
BDSM
Autor: FemdomFan87
... rozpuszczalnych pastylkach, wojskowa latarka taktyczna... Jednak to nie jeden co w tym czasie robiła. Początkowo jedynie obciągała, jednak wkrótce zaczęło się drażnienie cewki. Najpierw delikatnie, to paluszkiem, to języczkiem... Potem zaczęło się sondowanie na gorąco, mianowicie: patyczki do szaszłyków, jakieś metalowe druty, ołówek... co prawda tutaj podchodziła do tematu z olbrzymią starannością, wiedziała że pierwszy raz eksperymentuje z cewnikowaniem, jednak to było bolesne przeżycie. W końcu wyjęła ostatni cewnik, i jeszcze intensywniej skupiła się na moim odbycie... 3 palce, 4, 5... Idzie już na prawdę ciężko, ja już płaczę z bólu, wiję się, ale... Weszła. Cała pięść wreszcie we mnie weszła. Kobieta zna się na rzeczy - chwyta od środka za ciało jamiste i pieści mnie od wewnątrz. Już mam dochodzić gdy nagle... przestaje. Zwyczajnie przestaje. Zabiera rękę z mojego krocza, wyciąga pięść z mojego odbytu.
- Nie ma tak łatwo - mówi. - Nie pozwolę Ci tak łatwo dojść. Związuje ze sobą moje kostki, równocześnie odwiązując je od nadgarstków, które z kolei przytwierdza do ud. gdy już doszedłem do siebie, znowu mi wali. I po chwili nie. ...
... I znowu. I nie. I tak w kółko. Przez pół godziny trzymała mnie na krawędzi. W końcu zdjęła mi knebel, jednak ostrzegła mnie że mam nawet nie pisnąć. Zmusza mnie do przechylenia się w taki sposób, by mój własny kutas znalazł się nad moją twarzą. Przyśpieszyła. Jęknąłem, a Pani nie pozostała dłużna momentalnie wsadziła mi coś w tyłek, ale ja już się tym nie przejmowałem.
- Otwórz usta - rozkazała. I w tym momencie na mojej twarzy wylądowała pierwsza salwa spermy. Ten orgazm miał doprawdy olbrzymią objętość. Nasienia było więcej niż mogłoby się w jądrach jakimikolwiek sposobami zmieścić. Gdy już przestałem strzelać wszędzie wokół, wyjęła przedmiot z mojego odbytu i pomogła mi się położyć. Zmusiła mnie jeszcze do oblizania się i połknięcia wszystkiego. Wstała, ubrała się, kopertę z pieniędzmi schowała do kieszeni płaszcza. Podeszła do mnie, pocałowała mnie i...
- Jesteś moim najlepszym klientem - szepnęła - kocham Cię. - Po czym podniosła się i wyszła. Wiem jedno. Nie mogę się już doczekać następnego tygodnia. Niestety... dopiero 3 minuty po tym, jak trzasnęły drzwi, ogarnąłem się na tyle, żeby się zorientować, że mnie nie rozwiązała.