Wakacyjna praca
Data: 08.11.2023,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Kasia TV
Przez wakacje pracowałem nad morzem. Prawie cały dzień obsługi w restauracji lub barze. Wieczorem padaliśmy z nóg. Pracowaliśmy 2 dni ciągiem i dzień wolnego. Były dwie ekipy - chłopacy i dziewczyny. Prawie wszyscy ze środka Polski, tylko jedna dziewczyna była znad morza ale z innej miejscowości. Pół ekipy była stała i przyuczała nas do sezonu. W lipcu zaczął się młyn. W tym czasie poznawaliśmy się wzajemnie i staraliśmy też spędzać czas wolny. Najbardziej przypadła mi go gustu Madzia. Była miła i pomocna dla wczasowiczów. Na szczęście nie faworyzowali żadnego z pracowników, zresztą dzisiaj są, za tydzień ich nie ma. Wszyscy na początku plażowali, ale potem większość załogi wolała imprezować. Tylko my wybieraliśmy spacery i zwiedzanie okolicznych miejscowości. Gdzieś w połowie wakacji wpadliśmy na pomysł aby zobaczyć wschód słońca. Wstaliśmy wcześnie i udaliśmy się na plażę. Siedzieliśmy w bluzach dresowych na kocyku, było puściutko. Ani żywej duszy. Trochę wiało, więc Madzia przytuliła się do mojego ramienia. Objęła je mocno i położyła głowę na moim barku. Siedzieliśmy tak i cichutko szeptaliśmy by nie wystraszyć słońca. Pogoda się pogarszała. Słońce wschodziło powoli, niestety coraz większe chmury się pojawiały. Wtedy usłyszałem "Dziękuję, że jesteś". Odwróciłem twarz w jej stronę i zajrzałem w jej piękne błękitne oczy. Pocałowałem delikatnie. Zostało to odwzajemnione. Rozejrzeliśmy się wokół - nikogo nie było i zaczęliśmy namiętnie się całować. Nagle nastąpił błysk. ...
... Szybko zwinąłem kocyk i trzymając się za ręce biegliśmy do naszego ośrodka. Wpadliśmy zmoknięci. Była 6-ta rano, jeszcze czas do rozpoczęcia pracy. W bocznym budynku była mała pralnia i suszarnia. Miałem akurat klucze. Było kilka pralek i 2 suszarki bębnowe. W drugim pomieszczeniu magazyn pościeli i ręczników oraz trzeci pokoik z kanapą, stoliczkiem, itd. - taka poczekalnia i miejsce odpoczynku. Weszliśmy do środka i zaczęliśmy się całować. Szybko pozbyliśmy się wierzchnich ubrań, wrzuciłem je do suszaki i nastawiłem szybki cykl. Byliśmy w bieliźnie, plecak rzuciłem na krzesło. Wylądowaliśmy na kanapie. Usiadłem, ona przodem do mnie na moich udach. Ściągnąłem jej biustonosz, najpierw ramiączka, potem odchyliłem miseczki. Jej piersi były nieduże, ale kształtne i piękne różowiutkie sutki. Dotykałem je i pieściłem. Mój kutas nabrzmiewał w majtkach. Madzia wstała i rozebrała się do naga, zaraz ściągałem majtki. Kutas wyskoczył, usiadła na mnie, ale odsunęło go do tyłu. Teraz gładził w okolicach jej odbytu. Ja zająłem się ssaniem jej sutków. Wyszeptała: "Chcę tego, ale się boję". "Ja też, mam gumki w plecaku jeśli Ci odpowiada". Skinęła tylko głową, wstała i podała mi plecak. Patrzyła jak zakładam gumkę na kutasa. Powolutku nasuwała się swoją wilgotną cipką na moją sterczącą pałę. Przytuliła się i pocierała piersiami o mój tors. Objąłem jej uda, nadając rytm posuwania w górę i w dół. Rozsunąłem nogi, jej pupa nieco się zapadła, ale dzięki temu byłem w niej głębiej. Jej łechtaczka była ...