Agnieszka i jej mężczyźni cz.4
Data: 20.11.2023,
Kategorie:
Anal
Tabu,
Hardcore,
Autor: AgaFM
... wspomniał a ona odrzekła, że chętnie to z nim przeżyje cały czas o tym myślała. Nawet teraz wyobrażała sobie jak klęczy przed nim a on sika jej do szeroko otwartych ust a zaraz potem na całą twarz. Aga wiedziała, że jeśli to zrobią nic już nie będzie jej w stanie zaskoczyć ani zszokować. Bo co mogło być bardziej szokującego od brata sikającego na swoją własną siostrę? Chociaż planowała ona nie tylko pozwolić mu by na nią sikał. Skoro bowiem piła jego spermę to i moczem nie pogardzi. Już teraz nie mogła się doczekać reakcji Felka gdy zobaczy jak nie wypluwa zgromadzonego w buzi moczu tylko połyka go ze smakiem. Pewnie się chłopak trochę zdziwi; kto by się nie zdziwił widząc jak siostra pije twoje siki? Taki właśnie miała plan Agnieszka. Oczywiście jej myśli sięgały znacznie dalej aż po sikanie w jej odbyt podczas penetracji czy też prosto w gardło podczas robienia loda. Ale to na pewno nie podczas pierwszego podejścia. Nie mniej jednak przygotowywała ona dla brata pełen wachlarz atrakcji z tym związany.
Tymczasem Felek zdążył wrócić z pracy, wziąć prysznic i siadali właśnie z ojcem do kolacji.
Bez Agnieszki było jakoś tak inaczej, ale to nie pierwszy raz musieli sobie radzić bez niej. Ojciec przygotował jajecznicę, jedyne danie które potrafił zrobić a, że robił je dość często stał się w tym naprawdę dobry. Siedzieli i jedli w tym samym czasie gdy Aga brała u siebie prysznic i szykowała się do spania, bo rano znowu miała jakieś wykłady.
- I co tam w robocie? – ...
... standardowe pytanie ojca.
- Zapierdol, że nie pytaj... zamówień od zajebania, a jeszcze sobie dwóch nie przyszło. Musiałem siąść na wózek a i tak jeden stał. Ledwo, żeśmy wszystko załadowali – żalił się Felek.
- No nie ma lekko... ja się też dziś narobiłem. A jutro jak robisz?
- Tak samo... do wieczora. A co?
- Eh, trzeba by na jakieś zakupy skoczyć...
- Ah heheh, no tak... normalnie to Aga zawsze leciała po pracy... a teraz lipa...
- Nom, przerąbane bez naszej pani domu... – wzdychał ojciec. – Jakoś tak cicho i w ogóle...
- Taaa... – przyznał Felek – Normalnie o tej porze to jużby któryś z nas ją obracał heh... – wypalił nagle. Ojciec nie odpowiedział od razu, ale w końcu odrzekł...
- Czyli raczej ty...
- Dlaczego ja?
- Masz znacznie większe potrzeby... co jest normalne w twoim wieku...
- A ty to co, potrzeb już nie masz?
- Mam, ale wystarczy mi, gdy Aga sama do mnie przyjdzie... wiesz o co mi chodzi, nie? A w tobie to krew się jeszcze gotuje... w niej zresztą też. Czasami się zastanawiam czy nie straciliście nad tym jeszcze kontroli?
- Heh, jeszcze nie... ale masz rację... wszystko się we mnie gotuje jak na nią patrze – przyznał się ojcu.
- Nasza Aga jest niesamowita... powinniśmy ją... – ojciec nie zdążył dokończyć bo Felek przerwał mu wpół słowa.
- Przelecieć we dwójkę...
- Co takiego?
- No tak... powinniśmy przelecieć ją we dwójkę... – powtórzył. – Nie jak do tej pory, ciągle tylko, raz ty, raz ja. Chodzenie z jednego pokoju do ...