1. Czas grozy (IV). Prawo pierwszej nocy


    Data: 30.11.2023, Kategorie: prawo pierwszej nocy, dziewictwo, Brutalny sex średniowiecze, Autor: historyczka

    ... mój mężusiu - celowo użyła sformułowania przywołanego przez Theodora - nawet nie wiesz, że twa żoneczka ma takie obfite cycuszki...
    
    Następnie posuwistymi, okrężnymi ruchami rąk, pieściła je delikatnie. Wzdychając cichutko.
    
    - Achh... ach... gdybyż to były twe mocarne dłonie!
    
    Potem starała się jakby objąć każdą pierś dłonią. Lecz okazywały się za duże.
    
    - Widzisz mój luby, są zbyt duże, byś je pomieścił w ręce... Czy na pewno zechcesz niewiastę ze zbyt dużymi cycuniami?
    
    Theodor aż zaklasnął.
    
    Zaraz potem rozdziawił gębę, gdy zobaczył jak Martha po wypieszczeniu sutka opuszkami palców, zagarnęła go do ust i zaczęła ssać.
    
    - Oż choroba! - mruknął po nosem. "Zaraz jeszcze mocniej ci possę!"
    
    Kobieta z pasją gładziła swe piersi, co rusz chwytając je do ust.
    
    - Ach... mój mężulku, że też to nie ty masujesz moje piersiątka... nie gnieciesz ich...
    
    Syn władcy rozpalił się.
    
    - A teraz rączka między nogi!
    
    Martha zadrżała. Zawstydziła się pod wpływem tak nagłego i zdrożnego polecenia.
    
    "O Matko! Raptus z ciebie spaślaku! Lecz cóż... taki pokaz może być wielce namiętny..."
    
    - Panie... jako rzekłam, gotowam na twe rozkazy... ale ten, tak srogo wydałeś...
    
    Surowy wzrok możnowładcy nie pozostawiał pola na droczenie się.
    
    Kobieta chwyciła za suknię i powoli unosiła ją ku górze. Prawa dłoń damy zręcznie wsunęła się pod materiał i trafiła na wrażliwe miejsce.
    
    - Ach... - wzdychała Martha. - Że też mój mężusiu to nie ty wkładasz rękę pod mą suknię... ...
    ... może nawet nie będzie ci dane, byś jako pierwszy dotknął mego łona.
    
    Theodor zagryzał zęby.
    
    "No pewnie! No pewnie, głupia dziewko, że nie będzie mu dane, jako pierwszemu, nie tylko dotknąć ale i zamoczyć! Ha ha!" - zaśmiał się w duchu, zdumiony że tak mocno wczuł się w sytuację.
    
    Tymczasem Martha pieściła się namiętnie.
    
    - Aaaa... aachh... aaaa...
    
    - W górę kiecę! Do stu tysięcy diabłów! Chcę to widzieć! - krzyknął rozogniony diuk.
    
    Drżące ręce kobiety podsunęły suknię wyżej. Theodor wreszcie mógł dostrzec zgrabną, kobiecą dłoń miedzy udami. Poruszała się powoli...
    
    Władca nie wytrzymał. Jakaś siła zmuszała go by podejść jak najbliżej, by jak najlepiej obserwować kapitalne widowisko.
    
    Ciężko stąpał, jak na otyłego mężczyznę przystało. Sapał, idąc w kierunku zmieszanej Marthy.
    
    - Szerzej nogi! - polecił rozgniewany, gdy zobaczył, że kobieta stara się mu zmniejszyć pole obserwacji.
    
    Gdy skonsternowana kobieta, po krótkiej chwili wahania, spełniła polecenie feudała i rozchyliła uda, oczom Theodora ukazała się fantastyczna scenka. Paluszek dziewoi raźno hasał po szparce, sądząc po jej minie, sprawiawszy niemałą przyjemność.
    
    Najwyraźniej, nie mniej rozkoszne doznania wzbudzał ów widok u diuka.
    
    - Mocniej! - ponaglał ją.
    
    Martha posłuchała się władcy. Przyspieszyła ruchy palca.
    
    Jednocześnie otworzyła usta, jakby w niemym krzyku i wygięła się do tyłu, jak kotka.
    
    Pieściła się w tak szybkim tempie, że Theodor odniósł wrażenie, że niewiasta przetrze swą ...
«12...789...»