Pierwszy raz z Prostytutką
Data: 03.12.2023,
Kategorie:
Anal
Pierwszy raz
Autor: WWEF
W wieku 23 lat nadal byłem prawiczkiem i coraz bardziej zaczęło mi to doskwierać. W końcu zdecydowałem, że czas najwyższy stać się prawdziwym mężczyzną. A ponieważ nie miałem dziewczyny, więc jedynym rozwiązaniem pozostawało skorzystanie z usług prostytutki.
Wiedziałem, że na pewno nie pójdę do agencji towarzyskiej. Zależało mi na prywatności. Tak więc zostały prywatne ogłoszenia towarzyskie. Bałem się jednak, że prezentowane w nich zdjęcia nie są prawdziwe i okaże się, że trafię na jakąś maszkaradę. Na szczęście dzięki wyszukiwarce Google udało mi się znaleźć portal z ogłoszeniami z gwarantowanymi zdjęciami dziewczyn do towarzystwa. Dodatkowo wiele ofert miało komentarze wystawiane przez klientów. Zacząłem przeglądać serwis i w pewnym momencie zobaczyłem Ją. Miała na imię Karolina i przyjmowała na warszawskiej Woli. Domyślałem się, że nie było to jej prawdziwe imię, ale pasowało do niej jak ulał. To co mnie w niej od razu urzekło, to niezasłonięta twarz. W odróżnieniu od innych dziewczyn, które miały twarz zamazaną, ona nie ukrywała swojej buzi.
I nie było się czemu dziwić. Była piękna. Spojrzałem na cenę i ku mojemu zaskoczeniu okazała się ona całkiem przystępna - 150 złotych za godzinę, lub 100 złotych za półgodziny.
Z bijącym coraz szybciej sercem zacząłem przeglądać jej zdjęcia. Była naprawdę piękną kobietą. Wzrost 167 cm, waga 48 kilogramów i dokładnie w moim wieku! Największe wrażenie zrobiło na mnie zdjęcie, na którym znajdowała się w pozycji na ...
... czworaka z wypiętą pupcią. Wyobraziłem sobie, że uprawiam z nią seks na pieska. Tak mnie to podnieciło, że eksplodowałem w spodniach. Wiedziałem, że muszę ją mieć! Gdy tylko zmieniłem bieliznę, podszedłem do leżącej na półce świnki skarbonki i rozbiłem ją młotkiem. Szybko przeliczyłem znajdujące się w niej monety i banknoty i zawyłem z radości. Razem było 155 złotych. Starczy jeszcze na lody - pomyślałem.
Wróciłem do komputera i przeczytałem numer telefonu Karoliny. Szybko wstukałem go do telefonu komórkowego i nacisnąłem zielony przycisk. Po chwili połączyłem się z jej telefonem. Nikt nie odbierał. Pomyślałem, że pewnie ma klienta. Już chciałem się rozłączyć, gdy w słuchawce usłyszałem głos.
- Halo.
Był to najpiękniejszy głos jaki w życiu słyszałem. Z wrażenia aż mnie zatkało. Nie byłem w stanie wydusić z siebie ani słowa.
- Halo. Jest tam kto? - w słuchawce odezwał się ponownie głos Karoliny.
Wziąłem się w sobie i odezwałem.
- Tak, tak. Witaj Karolino. My się jeszcze nie znanym - wybąkałem. - Znalazłem twoje ogłoszenie na jednym z portali z ogłoszeniami towarzyskimi. Czy jest aktualne?
- Oczywiście. Zapraszam do mnie codziennie.
- I czy stawka za godzinę wynosi 150 zł? - wolałem się upewnić, aby potem nie mieć niemiłych niespodzianek.
- Jak najbardziej.
- A co jest wliczone w tę cenę? - sam byłem zaskoczony swoją dociekliwością.
- Wszystko. Seks klasyczny, branie do buzi, masaż erotyczny, a nawet analik.
Czułem jak mój penis wchodzi w stan ...