-
Spotkanie z przyjaciółką cz.4
Data: 20.10.2019, Autor: Lesbimanka
Rano obudziło mnie walenie do drzwi rodziców. Wstałam cała obolała, lekko chwiejnym krokiem doszłam do drzwi. Kiedy się otworzyły matka odetchneła z ulgą - dziecko tak się bałam, że coś Ci się stało - powiedziała. - jak widzisz nic mi nie jest, mogę wracać do łóżka ? - zapytałam. - tak, tak kochanie. Zaraz a czemu Ty jesteś naga ? Wstając byłam tak zmęczona, że nie zwróciłam na to uwagi. Nie wiedziałam co mam jej powiedzieć i bez dłuższego zastanowienia walnełam - gorąco było w nocy. Widziałam że tego nie kupią ale kiwneła tylko głowa i zeszła na dół. Zamknełam drzwi i wróciłam skonana do łóżka. Spojrzałam na zegarek, była 7, 30. I odpłynełam. Obudziłam się koło 14. Byłam sama. Postanowiłam że nie będę marnować czasu i wybiore się na basen. Szybko ogarnełam wszystkie potrzebne rzeczy i w mgnieniu oka wybiegłam wystawić skuter. Basen był usytuowany na drugim końcu miasta w okolicy stawu i lasów. Przepiękny krajobraz rozciągał się z okien budynku. Pływający mogli podziwiać to przez przeszklone ściany. Kiedy zajechałam na miejsce, na basenie prawie nikogo nie było. Tylko w brodziku dla dzieci bawiły się maluchy z matkami. Cały basen z biczami wodnymi był mój. Strasznie się ucieszyłam, ponieważ zawsze trudno było się do biczów dostać. Przepłynełam kilka długości i ustałam przy natrysku. Strumień wody mocno uderzał o mój kark. Było to lekko bolesne i przyjemne zarazem. Po jakiś 3 minutach przepłynełam na bicze wodne. Zaczęłam od masażu kręgosłupa co jakiś ...
... czas przechodząc dalej. Za każdym razem bicz zamieszczony był coraz niżej. Kiedy natrafił na mój odbyt i z ogromną siłą wdarł się miedzy moje pośladki, zaczęłam się śmiać. Nie umkneło to uwadzę ratownika, który dobrze wiedziała który bicz co masuje. Uśmiechnął się do mnie i wrócił do swojej kańciapy. Odwrociłam się przodem do bicza. Stanełam w lekkim rozkroku, nakierowując łecztaczkę na strumień bicza. Od razu poczułam to przyjemne uczucie podniecenia. Oburącz chwyciłam się mocno poręczy i usta zanurzyłam lekko w wodzie, żeby zapobiec niekontrolowanych jęków. Było mi nad wyraz dobrze. Wtedy ktoś chwycił mnie od tyłu i złapał mocno za usta i pierś. Nie miałam pojęcia kto to jest. Wystraszyłam się okropnie. Wtedy ręka napstnika zniżyła się i odsłoniła mi majtki, wystawiając moją łechtaczkę na ostre strumienie masażera. Moj oddech gwałtownie przybrał na sile. Chciałam się odsunąć od bicza ale ktoś trzymał mnie uparcie na nim. Zapieral się całym ciałem żeby dać mi odrobine zapomnienia. Dostałam skurczy i poczuła że z mojej cipki wyleciały soki. Czułam się wspaniale, kiedy się unormował napastnik mnie puścił. Szybko się odwrocilam i zobaczyłam Alicje. Stała uśmiechnięta z piersiami na wierzchu. Patrzyłam na nią jak wryta, przecież ludzie patrzą. Na szczęście tego nie robili, ale mogli. Podpeszłam do niej bliżej i nasunełam jej stanik na piersi. Widać było ze jest podniecona. Sterczały jej sutki. Postanowiłam jej się odwdzięczyć jakoś za tę noc i zaczęłam ją całować. Trwało to dość ...