HoteLove cz. 7 - Goraca Para
Data: 07.12.2023,
Kategorie:
Sex grupowy
Podglądanie
Autor: morhavee
... uniesionymi rękami odgarnia na bok włosy a Marek właśnie obejmuje ją w talii. Przez tę szybę nie widzę zbyt wiele szczegółów, ale wyobraźnia podsuwa takie obrazy, że serce wali mi jak na wyścigu.
Wychodzę.
Gdy wkraczam w strumień zimnej, orzeźwiającej wody Anna uśmiecha się do mnie i wyciąga ręce. Tuląc się do mnie pyta.
- Co tak długo?
- Chciałem się wygrzać, ale widzę, że wy też się dogrzewacie - nie umiem powstrzymać zazdrości więc i mój ton brzmi jak wyrzut
- Oj kochanie, przecież wiesz, że nic bez ciebie.
Nie daje mi dojść do głosu, może i dobrze, całuje mnie długo i namiętnie aż robi się nam cholernie zimno. Gdy wychodzimy spod prysznica okazuje się, że Marek czeka już na nas na leżaku.
- Gorąca z was parka
- A jak - śmieje się Anna, zawinięta w ręcznik kładzie się na leżaku obok niego.
Ja zalegam z jej d**giej strony i przez chwilę próbuję dojść do siebie. Oni gadają swobodnie i wesoło a ja biję się z myślami.
- Chcesz pieprzyć się z moją żoną? - wypalam sam zdziwiony swoim nagłym wybuchem
Robi się cicho i niezręcznie, zamierają ich uśmiechy.
- Kochanie… - Anna próbuje załagodzić sprawę
- Pytam serio… - skoro zacząłem to muszę to skończyć.
- No tak. Myślę, że nie jeden facet tego by chciał - Marek siada i mówi powoli poważnie - Ale nie chcę niczego popsuć między wami bo was lubię. I bardzo mi się podoba moja relacja z wami ale jak chcesz to odpuszczę.
- W porządku… tylko chcę wiedzieć
- Ej ej… - ona kręci głową - takiej ...
... sytuacji to ja nie chcę.
- W porządku kochana… po prostu nie opanowałem się.
- Przepraszam - Anna siada i niemal rzuca się do całowania mnie. - poniosło mnie.
- To ja przepraszam
- Nie ja…
W tym wzajemnym przepraszaniu zatracamy się na chwilę, nakręceni omocjami zapominamy na chwilę o otoczeniu, pociagam ją do siebie a ona siada okrakiem na mnie i nawet nie widzieć kiedy moja męskość odnajduje drogę do jej gorącej cipki.
- Mówiłem, że gorąca z was parka - śmieje się Marek komentując nasze szaleństwo.
Dopiero teraz orientujemy się co wyprawiamy i zaczynamy się śmiać.
- Teraz ja was przepraszam, że przeszkadzam, ale chyba niedługo zamkną basen.
Współpraca
Słyszę pukanie do drzwi, ale nim zdążę wstać od lodówki Anna już leci do drzwi. Zerkam tylko na nią, ubraną czarną, nocną koszulę lejącą się po ciele z koronkową siatką na piersiach. To Marek, zgodnie z zaproszeniem, przychodzi na wino i pogaduchy. Od progu szczerzy się do mojej żony widząc jej ubiór, sam ubrany jest dość normalnie choć schludnie - czarne spodnie i biała koszulka. Ja jeszcze jestem w szlafroku więc wyglądamy dość zabawnie.
Rozlewam wino do kieliszków a Marek podaje jeden Annie po czym sam bierze swój.
- I jak? - pyta zawieszając głos. Jakby wiadomo było o co dokładnie pyta
- M… w porządku - uśmiecha się ona upijając łyk wina. Delikatne rumieńce nie przykryte makijażem wychodzą na policzki. - Wszystko dobrze.
- Wszystko dobrze - potwierdzam
- Cieszę się.
Siadamy ...