Wakacyjna dniówka
Data: 08.12.2023,
Kategorie:
młody,
Fetysz
Mamuśki
Autor: jammer106
... jednak a, przeciwnie zmuszało do zmiany techniki. Przestała na chwilę i owinęła majtki wokół własnej dłoni. Rozszerzyła palce jak mogła najszerzej powodując rozciągnięcie materiału majtek.
- Teraz zajmiemy się i torebeczką - mruknęła.
Tak uzbrojoną dłonią zaczęła przesuwać od główki ptaszka w dół do jąder. Naciągnięty materiał mocniej stymulował odkrytą główkę i dodatkowo przyjemnie muskał mosznę. Przesuwała tak od główki do okolic odbytu i z powrotem. Robiła to wolno. Poczułem że mam gęsią skórkę na rękach. Jej dłoń powędrowała nad główkę i zaczęła wykonywać koliste ruchy cały czas drażniąc ją koronką. Ciarki przeszły mnie po plecach. Przymknąłem oczy. Ptaszek delikatnie zaczął nabrzmiewać. Krew powolutku zaczęła wypełniać ciała jamiste.
- No maleńki, rośnij mi, rośnij - skwitowała to z nieukrywaną satysfakcją.
Przerzuciła wzrok na mnie. Tak się domyśliłem gdyż miałem przymknięte oczy. Widząc to nie omieszkała skomentować.
- Widzę, że ci dobrze świrgolku, Myślałeś, że stara kucharka już zapomniała jak się dogadza facetowi, nie wierzyłeś, co, przyznaj się. - usłyszałem.
- Tak - szepnąłem.
Była z siebie dumna. To można było wyczuć. Przesunęła jeszcze parę razy tam i z powrotem. Ptaszek rósł w jej dłoni, powoli, ale rósł. Gdy wydłużył się tak, że już mógł swobodnie odstawać od moszny gdzieś około pod kątem 45 stopni do linii moich nóg zwolniła podtrzymujące go palce. Odsunęła też dłoń z owiniętymi majtkami, które teraz upadły na ziemię. Zgrabnym ruchem ...
... dłoni ściągnęła z ramienia przewieszoną pończochę. Nie stymulowany ptaszek zaczął powoli opadać.
- Już mój bidulku, już się tobą zajmę, teraz podotykam trochę pończoszką - powiedziała.
Wyciągnęła wysoko rękę nad głowę. Rozwinięta pończocha była wszak długa. Trzymała ją za stópkę tak, że ozdobne koronkowe wykończenie zwisało ku dołowi. Zaczęła powoli opuszczać rękę. Czułem jak najpierw koronka przesuwa się po odkrytej główce. Jednocześnie nylon pończochy będący wyżej przesuwał się po moim torsie i brzuchu. Ten delikatny dotyk sprawiał ogromną przyjemność tak, że znów przymrużyłem oczy. Ptaszek pobudzony kolejnym miłym bodźcem zaczął się podnosić. Już po chwili, gdy dłoń kucharki była na wysokości mojego pępka stał w pozycji prostopadłej do reszty ciała. Dotarła dłonią do ptaszka i dotknęła czubek główki swoimi palcami nie wypuszczając jednak pończochy z nich. Zaczęła ruch dłonią ku górze. Teraz główka penisa była dokładnie ocierana przez nylon. Ku mojemu zdziwieniu to zadziałało. Ptaszek podnosił się coraz wyżej a nylonowy wąż począł przesuwać się znów po moim brzuchu i torsie. Zauważyła, że mam gęsią skórkę.
- Lubisz to co, widzę że to lubisz - oceniła bezbłędnie.
Poczułem, że koronkowe wykończenie znów przesuwa się po ptaszku. Jeszcze chwila i zakończy się. Sam nie wiem, dlaczego stanąłem na palcach jakbym chciał w ten sposób dogonić uciekającą pończochę.
- No, co to spodobało się? - zauważyła.
- Yhm - odpowiedziałem.
Sam siebie nie poznawałem. Jeszcze parę ...