Meska suka
Data: 13.12.2023,
Kategorie:
BDSM
Autor: Wolny Nagi
„Nazbierasz dla mnie trochę spermy? Chcę ją przechować na czarną godzinę...” - zapytała Nikola
„Ale po co Ci ona?” odpowiedział pytaniem Adam
„Nie wnikaj… Może oddam do banku spermy… Przekonasz się”
Nie wnikał. Nie protestował. Zbierał w pojemniczek a ona przechowywała ją w chłodni.
(…)
Tego dnia wróciła do domu w wyjątkowo świetnym humorze. Poczuł w tym okazję. Zaproponował miłą zabawę. Zrobiła niechętną minę ale po chwili namysłu się zgodziła. Poprosiła by się rozebrał do naga i poczekał w ich Pokoju Tresury. Wykonał to posłusznie. Gdy przyszła do niego po kilku minutach klęczał już grzecznie w pozycji łokciowo – kolanowej, na specjalnie przygotowanym stole. Zaczęła zapinać go w klamry, po dwie na przedramiona i po dwie na golenie. Najciekawszym sprzętem były kolce umieszczone po kilka centymetrów przed i za penisem. Teoretycznie mógł się ruszać w przód i w tył ale nabijałby się na te kolce sprawiając sobie niewyobrażalny ból. Musiał więc pilnować by nie uciekać ciałem w przód ani w tył.
Teraz zajęła się jego twarzą a raczej otworem gębowym. Zamocowała w nim tzw otwarty knebel. Jego usta zmuszone teraz były do otwartej szeroko pozycji, z otworem w środku, mogła w nie włożyć co tylko chciała. To jej bardzo odpowiadało.
Wiedział mniej więcej co go czeka. Robili to już nie raz. Założy strapon analny, niewielki… Najpierw będzie go nim posuwać przez chwilę w usta, potem w odbyt, popieści mu penisa aż tryśnie…. I tyle. Widział, że strapon leży gotowy blisko ...
... przed jego twarzą.
„No dobrze Kochany, idę się rozebrać i założyć mój strapon”, powiedziała i wyszła. Nie wzięła straponu. Chciał się odezwać, pokazać jej że zapomniała ale nie za bardzo mógł wydać z siebie słowa. Knebel mu to uniemożliwiał… Jeszcze nie wiedział że powinno go to zaniepokoić…
Wróciła po kilkunastu minutach. Naga. Ale to co zobaczył na jej biodrach sprawiło, że jego oczy mocno się rozszerzyły. To był strapon ale inny, nowy. Duży, czarny, miał jakieś 20 cm długości i był dużo grubszy niż poprzedni.
„Jak tam Kochany, gotowy na analek?”
Chciał zaprotestować ale niewiele mógł zrobić. Zaczął wydawać z siebie dźwięki protestu ale knebel zniekształcał jego słowa
„Co mówisz? Nie zrozumiałam” jej zawadiacki uśmiech mówił wszystko. Zaplanowała to z premedytacją. „Mówisz, że bardzo tego chcesz? Nie ma sprawy Kochanie, już działamy”
Próbował się szarpać ale nic to nie dawało. Był dobrze przywiązany i nie mógł wykonać żadnego ruchu który by go uratował. Stanęła za nim celując wielkie dildo prosto w jego odbyt. Na jego szczęście użyła lubrykantu. Nasmarowała je szybko, paluszkiem przesmarowała trochę jego odbyt po czym powoli ale stanowczo wsunęła się w niego. Poczuł lekki ból. Jęknął ale dobrze wiedział że żaden dźwięk jej nie powstrzyma. Zaczęła go mocno posuwać, coraz szybciej i głębiej. Po kilku ruchach dildo było już całe w jego odbycie. Wykonywała długie posuwiste ruchy. Jęczał z bólu ale po kilku minutach zaczęło mu to sprawiać przyjemność. Już się ...