Zdrada kontrolowana (II)
Data: 23.12.2023,
Kategorie:
Zdrada
cuckold,
bdsm
Sex grupowy
Autor: Torment
Agnieszka tego dnia ubrana było wyjątkowo zwyczajnie. Tomkowi nawet przeszło przez myśl, że to całe spotkanie z Adrianem, to tylko jakaś podpucha z jej strony. Przecież nie idzie się na rozbieraną randkę, ubraną w zwykłe dżinsy i byle jaką bluzkę. Jedynym, co mogło zdradzać jej zamiary były jego ulubione czerwone szpilki z kokardką. Siedzieli w restauracji i czekali na Adriana, który jak deklarował miał się tutaj pojawić punkt o siedemnastej. Minuty mijały wyjątkowo powolnie. Tomek, stale pamiętając o klatce, którą domina założyła mu dwa dni temu, był wyjątkowo zestresowany. W jego głowie pojawiały się różnorakie scenariusze. Najbardziej bał się tego, że spanikuje i przerwie całą zabawę w najlepszym jej momencie.
- Ustalamy nowe słowo klucz, czy pozostajesz przy poprzednim wyborze? - uśmiechnęła się zalotnie. Jej oczy tego popołudnia aż błyszczały. Tomkowi przyszło na myśl pierwsze skojarzenie, dziecko które otrzymało upragnioną zabawkę, ona też miała taki wzrok.
- Myślę, że nic nie będziemy zmieniać, zostawiamy tak, jak jest. „zdrada”.
- Jedno chciałabym Ci tylko powiedzieć, cokolwiek się zdarzy, to pamiętaj, że jesteś dla mnie najważniejszy na świecie i... - urwała w pół zdania, kiedy krzesełko obok niej poruszyło się.
- Cześć, to chyba was dzisiaj szukałem. Adrian jestem. – Wyciągnął dłoń do Agnieszki, potem do Tomka. Jego uścisk był mocny i pewny.
Tomkowi w tym momencie zaschło w gardle. Facet był zdecydowanie przystojny. Szerokie bary, ładnie zbudowany, ...
... z niebieskimi oczami. Ogolony na „pupę niemowlaka”, bo taki warunek postawiła Agnieszka.
- Adrian, zanim cokolwiek zrobimy, to chcę, abyś wiedział, że mamy z Tomkiem słowo klucz: „zdrada”. Jeśli któreś z nas je wypowie, to bezwarunkowo przerywamy zabawę. Chcę żebyś był tego świadom.
- Jasne, nie ma problemu. Z mojej strony chcę wam powiedzieć, że ja też się stresuję – powiedział patrząc na Tomka.
- Sugerujesz, że można ze mnie czytać, jak z książki? – zripostował Tomek.
- Nie o to mi chodziło. Raczej o to, że co innego pisać wiadomości z Twoją żoną, a co innego rozmawiać z wami w realu, ze świadomością po co się tutaj spotkaliśmy. Wierz mi, Agnieszka to wyjątkowo urodziwa kobieta, ale dla mnie bardziej liczy się to, jacy jesteście. Przebieg zabawy, na jaką się decydujecie będzie zależeć od nas samych, od naszego podejścia, od tego, jaką stworzymy atmosferę. Dla mnie osiemdziesiąt procent seksu zaczyna się w mózgu, reszta to już tylko dopełnienie. W tym kontekście, jeśli Aga byłaby zwykłą „pustą laską”, to uwierz mi, nigdy bym się z wami nie spotkał.
W mniemaniu Tomka, facet wyjątkowo rozsądnie myślał. Siedzieli razem przy stoliku, opowiadając sobie zabawne historie. Agnieszka prawie non stop przywoływała małżeńskie wspólne chwile i opowieści. Było naprawdę przyjemnie. Po zjedzonym obiedzie Tomek miał wrażenie, że stopniowo przełamuje niechęć do Adriana, gdyż wydaje mu się, że rozmawiają ze sobą tak, jakby znali się kilka lat. W trakcie rozmowy zauważył, jakim ...