UDANE KOREPETYCJE
Data: 24.12.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Dojrzałe
Podglądanie
Autor: wojec
Jak niemal każdego roku, Jurek był zagrożony nie otrzymaniem promocji do kolejnej klasy. Piętą Achillesową chłopaka były przedmioty ścisłe, czyli matematyka i fizyka. Jeśli z matematyki jakoś udawało mu się ściągnąć, spisać zadanie lub usłyszeć rozwiązanie przy tablicy, to z fizyki sytuacja wyglądała o wiele gorzej. Na początku trzeciej klasy zmieniła się nauczycielka od tegoż właśnie przedmiotu, co spowodowało diametralne zmiany w systemie pracy na tych zajęciach.
Nauczycielką fizyki była dyrektorka ogólniaka pani Joanna. Przez dwa lata Jurek słyszał plotki o sposobie prowadzenia przez nią lekcji, odpytywania i ogólnego traktowania uczniów, lecz zawsze myślał, iż są mocno przesadzone i przerysowane. Jednak jak się miało niebawem okazać był w głębokim błędzie. Już na pierwszej lekcji dało się wyczuć, iż jej cichy i spokojny głos ma siłę toczącego się głazu, który miażdży wszystkich i wszystko, co stanie na jej drodze. Zapowiedziała, że niczego nigdy nie będzie powtarzać dwa razy i tak było w rzeczywistości. Nawet najmniejszy szmer i brak zainteresowania lekcją były surowo karane. Pierwsze próby podpowiedzi dla odpytywanych kolegów zawsze kończyły się oceną niedostateczną, więc po dwóch miesiącach wszyscy zdali sobie sprawę, iż osoba stojąca przy tablicy jest zdana całkowicie na siebie. Nawet drobne gesty były karane upomnieniem, a później odpytaniem z nieco większej partii materiału. W czasie klasówek ściągawki przestały mieć jakąkolwiek rację bytu. Nauczycielka tylko ...
... sobie znanymi sposobami doskonale wyczuwała intencję skorzystania z pomocy innej niż własna głowa. Skutki były oczywiście opłakane.
Tym sposobem Jurek dorobił się oceny niedostatecznej z fizyki na pierwsze półrocze.. Był koniec kwietnia, a ona już zapowiedziała, kto musi się wziąć poważnie do pracy, by otrzymać promocję. Jurek oczywiście był na tej liście i poważnie potraktował zagrożenie. Wolał przeprowadzić rozmowę z rodzicami sam, by oszczędzić im wysłuchiwania takich wieści bezpośrednio od dyrektorki szkoły.
- Weź się wreszcie do nauki! Powinieneś więcej się uczyć i więcej pracować nad sobą! – wrzeszczał ojciec i była to jedyna rada, jaką potrafił udzielić swemu synowi.
Matka jednak była nieco bardziej konstruktywna i pomocna. Dobrze wiedziała, iż jej syn nie należy ani do orłów, ani też do tytanów pracy. Musiała znaleźć inne rozwiązanie, bo nie chciała, by Jurek w ten sposób przedłużał sobie młodość. Po krótkiej rodzinnej naradzie postanowiono wysłać Jurka na korepetycje.
- Jakie korepetycje? – zapytywał z niedowierzaniem.
Perspektywa dodatkowych lekcji była zarazem nowa jak i trochę przerażająca. Nie dość, że musi się uczyć w domu, to teraz jeszcze będzie chodził do kogoś na dodatkowe męczarnie.
- Postaram się namówić Jagodę, by pomogła ci w nauce.
- Jagodę? – Jurek momentalnie skojarzył, iż musi to być jedna z koleżanek matki.
- To moja koleżanka z pracy, skończyła fizykę i jeśli znajdzie czas to może nam pomoże.
Chwile później mama Jurka wisiała ...