Majka
Data: 24.12.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Nastolatki
Fetysz
Autor: Marc
Jak to było za pierwszym razem? ... Z Majką znaliśmy się dokładnie od dwóch miesięcy. Przez cały czas naszego wspólnego "chodzenia" zachowywałem się jak najbardziej po dżentelmeńsku. Dla obiektywnego obserwatora nasz związek wyglądał na czysto przyjacielski. Nigdy nie obejmowaliśmy się, nie całowaliśmy się w miejscach publicznych, a gdy już byliśmy sami, to właściwie tylko ja wykazywałem jakąś inicjatywę. Nigdy nie nalegałem. Nigdy do niczego nie zmuszałem. Jak długo można pościć, 40 dni rozumiem, ale ja pościłem już dwa miesiące, a na nic więcej się nawet nie zanosiło.
Majka była dziewczyną bardzo wstydliwą, przynajmniej tak mi się wydawało. Potrafiła się świetnie maskować, gdy chciałem z nią o tym porozmawiać zawsze zręcznie zmieniała temat, gdy próbowałem ją pieścić zawsze potrafiła odwrócić to w żart. Miałem tego wyraźnie dość, dość jej tajemniczego zachowania, dość przejmowania się co powiedzą inni. Wiedziałem, że w głębi duszy Majka jest świetną dziewczyną i partnerką. Na zewnątrz pewna siebie, bardzo ładna, a w środku trochę zagubiona mała dziewczynka.
Postanowiłem ją "lekko" sprowokować. Gdy w piątkowe popołudnie, jak zwykle zostaliśmy sami w jej pokoju na poddaszu zdecydowałem się trochę więcej dowiedzieć o mojej dziewczynie. Szczególnie, że Majka musiała na chwilę wyjść z domu żeby odebrać ze szkoły swojego młodszego brata. Po raz pierwszy zostałem na dłuższy czas sam na sam z jej gniazdkiem. Pokój Majki, do którego droga prowadziła po krętych drewnianych ...
... schodkach znajdował się na poddaszu, jego okna wychodziły na zachód, co sprawiało, że przez długie letnie popołudnia można było cieszyć się słońcem, które zalewało po brzegi drewnianą podłogę. W powietrzu roznosił się limonowy zapach, który zawsze będzie mi się z nią kojarzył. Surowe, drewniane meble sprawiały wrażenie chłodu, co świetnie pasowało do charakteru Majki. Po prawej stronie od drzwi znajdowała się duża jasnobrązowa szafa, w której jak się teraz przekonałem znajdowały się różne kurtki, żakiety oraz sukienki. Jednym słowem nic ciekawego. Po drugiej stronie rozkładana sofa oraz niewielkie biurko, nad którym wisiały plakaty filmowe. W komodzie, która dzieliła z szafą jedną ścianę znajdowały się ubrania Majki. W dolnej szufladzie przeróżne wełniane swetry i bluzy, w środkowej dżinsowe spodnie, spódniczki, podkoszulki, a w górnej to, co mnie najbardziej interesowało - jej bielizna.
Wszystko dokładnie poukładane i posegregowane w małych kupkach. Po prawej staniki, później majtki, białe skarpety oraz rajstopy w różnych kolorach. Wszystko czyste, wyprane czekało na swoją właścicielkę. Czułem się niczym Indiana Jones, który odkrył zaginioną arkę. Wziąłem do ręki bawełniane majteczki, które leżąc na wierzchu tylko czekały na swoją kolei lub być może na jakąś wyjątkową okazję. Dziwnie nie mogłem wyobrazić sobie w nich Majki, gdyż nigdy nie widziałem jej w bieliźnie. Upewniwszy się czy nikt nie nadchodzi, przyłożyłem krocze majtek do nosa i mocno zaciągnąłem się. Chyba nigdy ...