1. Kolejny wieczor niespodzianek


    Data: 22.10.2019, Kategorie: Sex grupowy Autor: Tomnick

    ... agresywny! Zaskakująca, ale miła odmiana. Bez słowa rozpina mi bluzkę. Już zna mój biust. Delikatnym ruchem wyłuskuje piersi ze stanika. Muskane obcymi palcami brodawki szybko twardnieją.
    
    – Pod moimi paluszkami też byłyby takie twarde – tłumaczę sobie. Staram się panować nad zbyt szybko rosnącym podnieceniem. Przyszłam tu w określonym celu, ale nie chcę, żeby traktował mnie jak nimfomankę. Zwyczajnie, bardziej podnieca mnie seks z pewną dozą niepewności, w aurze tajemniczości, z niespodzianką. Ot, taki mój fetysz.
    
    Siedzę jak na szpilkach. Zaschło mi w gardle. Domyślam się, że gość, kimkolwiek jest, siedzi w pokoju i obserwuje jego zabawę. Brodawki są twarde, sutki tężeją pod wpływem delikatnego dotyku. Cicho syczę. Opuszki palców są wilgotne od śliny, więc sutki reagują na nowy bodziec. Przyjemność z pieszczoty rozpływa się po ciele. Zaczynam być wilgotna. Chłopak wodzi paznokciem po moim brzuchu. Jest mi obojętne, czy mam fałdkę tłuszczu czy nie, naprężam się i czekam na kolejną pieszczotę.
    
    – Och! – krzyknęłam zaskoczona. Na brzuch spadła mi kropla. – Spuścił się? W jaki sposób? Nie..., bo to jest takie zimne – tłumaczę sobie. – Och! – szarpnęłam ciałem, bo kostka lodu głaszcze brodawkę, teraz sutek – wykrzywiam usta, zaciskam oczy. Kiedy lód dotyka drugiego sutka, tylko zagryzam wargi.
    
    Kostka lodu powoli zsuwa się między piersiami aż zatrzymuje się na pępku. Krople wody rozpływają się na pasku spódniczki. Kostka lodu znowu zsuwa się między piersiami. I ...
    ... znowu... Nie! Tym razem dotknęła karku, więc prawie podskoczyłam. Jestem rozgrzana, a tu taki silny, zimny bodziec. Lód okrąża szyję, zjeżdża po ramieniu pod pachę i dalej w dół. Ledwie wytrzymuję! To takie wrażliwe miejsce. Stukam szpilkami w dywan. Druga kostka lodu dotyka sutka. Pochyliłam się do przodu i szybko zjechała za kołnierz bluzki! Gwałtownie wyprostowałam się, ale dłoń umknęła.
    
    Chwila przerwy. Zimne dłonie głaszczą sutki, miętoszą piersi.
    
    #
    
    – Zdejmę spódniczkę – podniecony Andrzej szepcze mi do ucha.
    
    Nie odzywam się, ale też nie protestuję. Jestem bardzo podniecona i nie mam ochoty na konwersację.
    
    – Zdejmuj ją! – wrzeszczę w głowie i chyba kiwnęłam głową. W końcu przyszłam tu, aby bawić się, więc w napięciu czekam na dalszy ciąg. Staję się niecierpliwa. Andrzej rozpina mi zamek, energicznie podnoszę się i spódniczka zjeżdża ze mnie. Gdyby teraz zerwał ją, też nie miałabym pretensji.
    
    – Jeszcze raz! – zachęca mnie Andrzej.
    
    Podnoszę pupę i zsuwa ze mnie majteczki. Siedzę w rozpiętej bluzce, z piersiami na staniku, w pończochach i szpilkach. Gdyby w tej chwili zerwał majtki i stanik, pewnie by mnie jeszcze bardziej podniecił. Rozkoszuję się samą wizją takiej sytuacji. Dociera do mnie, że siedzę obnażona przed Andrzejem i...
    
    – No, właśnie! Kto jeszcze mnie ogląda? A może nawet podziwia? – świadomie cofam ramiona, wypinam gołe piersi. – Niech doceni moją urodę...
    
    Zimne palce kręcą esy floresy na moich piersiach.
    
    – Rozsuń szerzej nogi – słyszę ...
«1234...8»