ONE czesc 15
Data: 02.01.2024,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Jan Sadurek
Potem były kolejne kobiety, dziewczyny; młodsze, starsze, ładne, brzydkie – nie robiło to żadnej różnicy, ważne, że każda miała cipkę, w którą mógł wpychać swego kutasa, Niektóre miały też smakowite pupy...Taka Luiza... Umówili się na kawę, jednak nawet nie dopili pysznego napoju, kiedy wstali od stolika i pojechali do dobrze znanego Janowi hotelu na godziny. Tylko zamknął drzwi od pokoju, kiedy kobieta niemal rzuciła się na niego, przywarła ustami do jego twarzy i w pośpiechu zaczęła rozbierać;- Weź mnie teraz, zaraz, tutaj. Chcę ciebie poczuć w sobie – wydyszała.Ruchy miała coraz szybsze, coraz bardziej chaotyczne i nieskoordynowane.- Bierz mnie – zrzuciła z siebie spódnicę i figi. Po nogach ciekła strużka jej soków z cipki – Na co czekasz, chcę zaraz poczuć twego chuja w cipie!Złapała go za sterczącego penisa i pociągnęła do siebie.- On jest naprawdę wielki - wyszeptała z uznaniem, przypatrując się kutasowi trzymanemu w dłoni.Nie zdążył zareagować, kiedy przewróciła go na podłogę, i dosiadła jego rumaka. O dziwo, nie nadziała się na niego cipą, tylko wsadziła go sobie w tyłek. Kilka sekund później już leżała na nim ciężko dysząc podrzucana skurczami orgazmu. Wreszcie poszli do łazienki, potem kochali się już w łóżku. Spotkali się jeszcze trzy razy. Po trzecim spotkaniu wypełniony gorącym, namiętnym seksem, Jan zastanawiał się, jak jej powiedzieć, że to już koniec tej znajomości. Okazało się że właśnie ta randka była ostatnią, ale to Luiza wyszła z propozycją, żeby się ...
... rozstać. Po kolejnym zwariowanym seksie leżeli obok siebie, przytuleni, a Jan cały czas główkował, jak jej powiedzieć, że to już ostatni raz. Odezwała się pierwsza.- Wiesz co, muszę ci coś powiedzieć – zaczęła niepewnie.- Tak, słoneczko, słucham.- Ja wiem, że to może być trudne, ale… chyba skończymy naszą znajomość.- Coś ty, dlaczego? - udał zaskoczonego.- Jesteś super kochankiem, umiesz dogodzić kobiecie, ale … - zawahała się chwilkę – ale ja chyba szukam jednak czegoś więcej, nie samego seksu.- -No i?- -No i nie spotkamy się więcej.- To żart?- Nie, tak postanowiłam.Uszanował jej decyzjęZ Aliną było inaczej. Tę kobietę Jan też poznał przez internet. Po kawie w „jego knajpce” był hotel na godziny, bardzo gorący seks – wszak to nowa kobieta – potem romantyczny spacer w pobliskim parku i… znowu seks na ławce. Jan ucieszył się, kiedy usłyszał, że nowo poznana kochanka nie ma nic przeciwko seksowi analnemu. Co prawda przyznała się, że chyba tylko dwa razy pozwoliła wejść jakiemuś penisowi w swoją pupę, ale nie było to dla niej przykre doświadczenie. Później było bardzo różnie, ale nie znalazła partnera, który chciałby zerżnąć zgrabny tyłeczek. Do hotelu już więcej nie pojechali, spotkania były „na łonie natury”. Jednego dnia zaproponował wypad nad jezioro odległe o prawie 60 km. Alinka nie miała nic przeciw temu. Umówionego dnia podjechał po dziewczynę, zapakowali do bagażnika koc i koszyk z przekąskami. Jan usadowił się wygodnie za kierownicą, rozpiął rozporek i wyciągnął z bokserek ...