ONE czesc 15
Data: 02.01.2024,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Jan Sadurek
... najbardziej poważny i serio. Jestem tobą oczarowany. Nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo chcę cię posiąść, jak bardzo pragnę kochać się z tobą do utraty tchu...- Co pan sobie wyobraża? - spytała trochę niepewnym tonem – mam się tutaj rozebrać i będziemy się kochać? - dodała znowu z ironią.Była całkowicie zaskoczona bezpośredniością tego obcego faceta, choć musiała przyznać, że był bardzo atrakcyjnym mężczyzną.- Absolutnie nie. Zapraszam cię na lampkę czerwonego wina, jakieś smaczne ciacho, jeśli lubisz i pojedziemy do mnie, mieszkam sam. Jeśli się obawiasz – podam tobie mój adres, powiadom kogo zechcesz, gdzie będziesz. A jeśli okaże się, że będziesz zadowolona – zapraszam na taki trochę dłuższy weekend nad morze, do Kołobrzegu. Kolega ma tam apartament, który teraz przez tydzień stoi pusty, możemy sobie tam zamieszkać przez kilka dni.- Żartuje pan sobie, tak? A może ktoś chce mi zrobić jakiś kawał? Albo jakaś ukryta kamera, czy inne „Mamy cię”! - piękna dziewczyna była zupełnie zdezorientowana, rozglądała się wokół, nie wiedziała, co o tym wszystkim myśleć.- Aniołku, jestem całkiem serio i mówię poważnie. Nikt cię nie wkręca, to moja inicjatywa podjęta pod wpływem chwili i twego uroku. Aha, nie przedstawiłem się, Jan jestem – wyciągnął rękę do ciągle zdezorientowanej dziewczyny.- Jowita, miło mi – niepewnie podała smukłą dłoń.- Jowita... Piękne imię, i piękny film był kiedyś o tym tytule...- Wiem, właśnie odziedziczyłam imię dziewczyny z tego filmu, rodzicom bardzo się ...
... podobało. Ponieważ mam starszych braci, staruszkowie czekali z tym imieniem na dziewczynkę no i trafiło na mnie - uśmiechnęła się wreszcie.- Jowito, jaka jest twoja decyzja? Wiem, zaskoczyłem cię, ale czuję się nie mniej zażenowany niż ty, bo – uwierz mi na słowo – nigdy jeszcze nie składałem takich propozycji w takiej sytuacji żadnej kobiecie!- Nie wiem, ciągle wydaje mi się, że to jakaś gra...- Zapewniam cię, że nie. Mam pomysł. Zostawię tobie swój numer telefonu, jeśli się zdecydujesz – zadzwoń, będę czekał.Wyjął wizytówkę, podkreślił swój prywatny numer i podał dziewczynie.- Przemyśl to, bo moja dziwna propozycja ciągle aktualna, możesz dzwonić o każdej porze dnia i nocy. A tymczasem do widzenia, mam nadzieję! - ponownie uścisnął piękną, delikatną, smukłą dłoń, skinął głową i pomału poszedł do samochodu.Otworzył drzwi, zajął miejsce za kierownicą. Jowita stała cały czas w tym samym miejscu, zapatrzona gdzieś w dal, jakby nieobecna. Nagle mocno potrząsnęła głową, tak, że spięte włosy rozsypały się na boki, uśmiechnęła się i podbiegła z niesamowitym wdziękiem do ruszającego auta. Obiegła samochód od strony pasażera, otworzyła drzwi, wskoczyła na fotel. Zapinając pas popatrzyła z uśmiechem na Jana.- To gdzie zaprasza mnie pan na dobre winko? Zdecydowałam się, bo ma pan niesamowite oczy... Ciacha nie chcę, nie jadam słodkiego. No i wreszcie przypomniałam sobie, gdzie widziałam takie oczy jak pańskie. Ma pan spojrzenie jak młody Paul Newman, jeden z ulubieńców mojej mamy. Oglądała ...