1. Egzamin licencjacki


    Data: 23.10.2019, Kategorie: student, sponsor, Autor: Baśka

    ... uczyć się, załatwiłam mu również wejście na siłownie i na basen. Tym sposobem wolniutko robił się z niego ładny mężczyzna.
    
    O dziwo, zechciał, ja szybko wskoczyłam do swojej sypialni, rozebrałam się, owinęłam w ręcznik i poszłam do niego. Odsunęłam drzwi od kabiny, on na mnie spojrzał, a ja spokojnym głosem, przecież ktoś ci musi umyć plecy. Stał spokojnie, cały zesztywniał. Więc w pewnym momencie poprosiłam, aby się obrócił. Zrobił to, ja, będąc od niego znacznie niższa, niby to chcąc umyć mu ramiona, mocno do niego przylgnęłam. Nie wytrzymał i zaczął głęboko oddychać. Wówczas już wiedziałam, że jest mój. Chwyciłam za tą jego sterczącą pałeczkę, wyprowadziłam z kabiny, rzuciłam na podłogę ręcznik i klękając, stwierdziłam, wejdź we mnie od tyłu.
    
    Zaczął coś Ciociu, ale ja mu przerwałam, że co, Ciocia to nie kobieta. Pokaż, że jesteś mężczyzną. Nie reagowałam, ale bardzo nieudolnie to robił, jednak w końcu we mnie wszedł. Czułam go dobrze, ale wrażenia i stres spowodowały, że spuścił się we mnie bardzo szybko. Poleciłam mu, umyj się i zejdź na dół. Samej też zeszłam do swojej łazienki, umyłam się, ubrałam, poszłam szybko do kuchni, z lodówki wyjęłam butelkę wódki, sok, lód i zrobiłam dwa drinki.
    
    Krzysztof dłuższą chwile nie schodził, więc go poprosiłam, zszedł już całkiem ubrany. Usiedliśmy na kanapie i dając mu szklankę drinka, stwierdziłam, że jako Ciocia musze dbać o pełne jego wykształcenie, a nie fragmentaryczne. Po czyn stuknęliśmy się szklaneczkami i ja sporo ...
    ... wypiłam. Krzysztof niewiele, praktycznie unika mocnego alkoholu. Uśmiechnął się, a ja patrząc na niego stwierdziłam - jak następnym razem zadzwonię, żebyś przyszedł mi w czymś pomóc, to mam nadzieję, że mi nie odmówisz. Uśmiechnął się, mówiąc oczywiście, podziękował za drinka i wyszedł.
    
    Mając doświadczenie w edukacji młodych chłopców na własnym synu, po pewnym czasie ponownie zadzwoniłam do Krzysztofa przed Świętami, aby mi zawiesił lampki przed domem. Kiedy już to zrobił, umył ręce, usiadł na moment na kanapie przed kominkiem. Ja przyniosłam dwie szklanki piwa, wypiliśmy po parę łyków, wzięłam go za rękę i poszliśmy do sypialni. Był jeszcze cały skrępowany, więc nie paląc światła zaczęłam go rozbierać. Trochę mi pomógł, ja też się pospieszyłam i po chwili leżeliśmy już w łóżku.
    
    Położyłam się koło niego i gładząc jego piersi zaczęłam przesuwać rękę w dół, aż sięgnęłam jego pałkę. Była jeszcze niezbyt mocno obudzona, więc przesunęłam się i chwyciłam ja w usta. Krzysiek nie bardzo wiedział co się dzieje, ale lekko rozsunął nogi. Wykorzystując to przesunęłam się zupełnie na jego biodra, mając już teraz zupełnie swobodny dostęp do niego. Pieszcząc go ustami doprowadziłam do stanu mocnego podniecenia, po czym szybko odwróciłam się, rozsuwając nogi i pozwalając mu wejść we mnie.
    
    Tym razem zrobił to lepiej i nawet zdążyłam się trochę podniecić, zanim on wystrzelił. Tak to się zaczęło i trwa po dziś dzień. Raz na jakiś czas albo sam wpada, dzwoniąc wcześniej, albo ja dzwonię po ...
«1234...»