Lalka (cz. 10)
Data: 05.01.2024,
Kategorie:
BDSM
Hardcore,
Sex grupowy
Autor: tomblackPL
... tyle gruba i mocno zaokrąglona, że nawet przy zamkniętych ustach lekko było widać moje przednie dwa zęby. – Chciałam powiedzieć – czy ja tak teraz będę seplenić – ale usłyszałam sama siebie - Fy jak tak wędę feraw feplenic – Spytałam pełna obawy. Lekarka spojrzała się na mnie. – No usta mają zupełnie inną formę, musisz się do tego przyzwyczaić. Poza tym – kontynuowała – jeszcze są mocno opuchnięte. Jak zejdzie opuchlizna, powinno być już lepiej. A z czasem nauczysz się. Czas adaptacji układu ust przy wymowie może jednak trochę potrwać... – Po jej wyjaśnieniu się trochę uspokoiłam. Nie chciałam być taką sepleniącą kretynką. Bolały mnie usta i głowa. Otrzymałam wskazówki, że mam robić zimne okłady i dużo pić, po czym pojechałyśmy do domu kupując po drodze jeszcze środki przeciwbólowe. Nie wychodziłam z domu przez kolejne dwa dni, dużo spałam, piłam i leżałam z okładami, aż w piątek rano wstałam i nie czułam już bólu. Poszłam do lusterka. Opuchlizna co prawda zeszła, ale miałam od dziś nienaturalnie pulchne okrągłe usta... Strasznie mi się podobały! Nawet Angelina Jolie nie miała takich fajnych jak moje! Nie mogłam się doczekać, aż sobie zrobię makijaż i pomaluję moje nowe usta błyszczykiem... Tak też zrobiłam. Pierw uczesałam sobie włosy, tym razem w jedną kitkę z tyłu, wiążąc na niej dużą różową kokardę. Potem zrobiłam makijaż z cieniami i mascarą z przedłużaczem rzęs i na koniec wymalowałam usta różową pomadką z błyszczykiem. Nago zeszłam do pokoju. Moja pani była jak ...
... zwykle już ubrana i piła kawę. Gdy tylko zeszłam z ostatniego stopnia, uklęknęłam i posłusznie jak suka podeszłam do niej na czworaka łasząc się do jej stóp. – Dobra sunia – mówiła głaskając mnie po wypiętym tyłku. – Dziś pójdziemy do miasta, odbierzemy bilety i pójdziemy do studia z tatuażami, chciałabym, abyś otrzymała jakiś ładny tatuaż, co ty na to? – Spytała mnie. – Klęcząc nadal na czworaka przed nią i liżąc jej stopy przytaknęłam cicho – cokolwiek zechcesz Pani...- Odpowiedziałam nadal nieco sepleniąc. Iza popatrzyła się na mnie i uśmiechnęła. – Jesteś słodka z tym twoim seplenieniem... – Powiedziała wiedząc, że mnie tym bardzo poniża – Ale usteczka masz naprawdę słodkie – Dodała. - Ubierz się, i zaraz pójdziemy. Ciuchy leżą na fotelu. – Usłyszałam. Posłusznie wstałam i poszłam do fotela. Biała koszulka, z różowym napisem „Bimbo”, który też mi nic nie mówił, jedna ze spódniczek, którą sama kupiłam, różowa, króciutka i plisowana, jedne z majteczek, które kupiłm i różowe sandałki na koturnie, które też sama wybierałam. Gotowa przyszłam do kuchni, gdzie stała Iza, aby się napić kawy. – Te koszulki z tymi napisami są po prostu świetne – Zaczęła – Sama je wymyśliłaś? – Co ty... – Zachichotałam – przecież wiesz, że nie umiem angielskiego. Iza popatrzyła na mnie i widziałam w jej oczach znów dwa węgliki, jak u diabła...- A kto je wymyślił.? – Spytała a ja opowiedziałam jej całą historię. Starałam się jak mogłam, ale słyszałam cały czas siebie, że czasem zamiast „s” wymawiam „f” i ...