1. Przyszywana siostra (II)


    Data: 07.01.2024, Kategorie: Incest Romantyczne sexting, sexual fiction, Autor: darjim

    ... trochę chaotycznie, ale tak czułem w swej głębi...
    
    Ten wspaniały moment po wielkiej burzy nie miał sobie równych.
    
    Leżeliśmy wtuleni w siebie, a nasze nagie ciała tworzyły mistyczny wzór na bordowym obiciu kanapy. Sonia gładziła palcami mój tors, ja przesuwałem dłonią po jej biodrze i nodze, którą zarzuciła na mnie.
    
    Było cicho, spokojnie, ciepło i bezpiecznie. Nie trzeba nam było nic więcej do szczęścia. Zegar odmierzał kolejne sekundy.
    
    Całowałem włosy Sonii. Przetoczyłem się na nią.
    
    Całowałem teraz jej twarz, a Sonia oddawała mi pocałunki.
    
    - I to nasze ciągłe nienasycenie - wyszeptała jakby kontynuując wcześniejszą rozmowę – uwielbiam, kiedy mnie całujesz, kocham dotyk twoich warg...
    
    Przesunąłem się lekko w dół. Całowałem ramiona i szyję Sonii. Uniosłem się lekko i masowałem jej piersi. Ugniatałem je, ściskałem, zgarniałem do siebie, szczypałem brodawki. Sonia wyprężyła się.
    
    - Tak, tak, tak – powtarzała - moje cycki tego pragną... tak... o, tak... uwielbiam jak to robisz, jak je gnieciesz rękami, jak je całujesz...
    
    Pełen namiętności głos Sonii jakby zaczął przycichać, gdy zagłębialiśmy się w swych pieszczotach coraz głębiej i głębiej. Miałem wrażenie, że rozpływamy się w tym naszym świetle.
    
    Miałem wrażenie, że znaleźliśmy się w jakimś nierealnym świecie, takim swoistym Matriksie. Płynęliśmy oboje przez te nieznane przestrzenie.
    
    Doświadczaliśmy raju. Przez ten czas mieszkaliśmy w Edenie.
    
    Byłem w Sonii, ona we mnie. Nie dzieliło nas ...
    ... nic...
    
    ***
    
    Wieczór.
    
    Tylko rozgardiasz panujący w mieszkaniu świadczył, że ten weekend nie był snem.
    
    Ogarnąłem go. Potem usiadłem przy laptopie i dokończyłem pracę. Szczerze mówiąc dopiero teraz dało znać o sobie zmęczenie. Prysznic i przed dwudziestą drugą znalazłem się w łóżku. Pościel jeszcze pachniała Sonią...
    
    Ti-ti-tit-ta-ta-ti-ti-tit.
    
    Sygnał telefonu, którego nie wyłączyłem jak to miałem w zwyczaju, odezwał się dużo głośniej niż zwykle.
    
    CO ROBISZ? ŚPISZ?
    
    To był sms od Sonii.
    
    NIE. NIE MOGę USN¡ć. LEŻę I MYŚLę - odpisałem.
    
    Wyszedłem do kuchni napić się czegoś chłodnego. Wracałem, gdy odezwał się sygnał.
    
    JA TEŻ NIE MOGę ZASN¡ć. CO ROBIMY Z TYM FAKTEM?
    
    NIE MAM POJęCIA - wystukałem w klawiaturę.
    
    Niemal natychmiast przyszła wiadomość zwrotna:
    
    MAM POMYSŁ, ALE POCZEKAJ CHWILKę.
    
    Dobrze, mogę poczekać. Przemożna ochota do spania odpłynęła natychmiast.
    
    Wreszcie wyczekiwany dźwięk. Otworzyłem niecierpliwie smsa:
    
    LEŻę W BIAŁEJ POŚCIELI. MAM NA SOBIE CZARN¡ KORONKOW¡ BIELIZNę. PODCHODZISZ DO MNIE I BUDZISZ MNIE POCAŁUNKIEM.
    
    A więc to taki pomysł.
    
    Spodobał mi się od razu. Poczułem rosnące podniecenie.
    
    POCAŁUNEK MÓJ JEST DŁUGI I NAMIęTNY. DELIKATNIE ZACZYNAM PIEŚCIć TWE PIERSI. ROZPINAM TWÓJ STANIK I WPIJAM SIę USTAMI W SUTKI. CAŁUJę JE, LIŻę I DELIKATNIE GRYZę - wysłałem.
    
    Po chwili usłyszałem dźwięk dostarczenia wiadomości. Teraz zostało mi tylko oczekiwanie. Każda sekunda dłużyła się niemożebnie. Wreszcie:
    
    PÓŁPRZYTOMNA ODCZUWAM ...
«1...3456»