Uwiedziona przez nianie II: Majowka
Data: 09.01.2024,
Kategorie:
Lesbijki
Autor: Iva Lion
... bliżej było końca, tym bardziej było mi gorąco wewnątrz, a pobudzone zmysły pozwały odczuć rosnącą żądzę. Nie chciałam dłużej czekać tylko wsiąść w samochód i pojechać do domu. Dokończyłyśmy czym prędzej posiłek i pobyt w lokalu po zapłaceniu rachunku. Wsiadłyśmy do auta, spojrzałyśmy po sobie, ujęłam jej szyję by móc całować jej gorące i słodkie usta. Podjęła tę grę i odwzajemniała pocałunki. Całowałyśmy się łagodniej, długo jak utęsknieni kochankowie po rozłące. Syciłam się każdą sekundą, każdą minutą pogrążając w splocie ust i szalejących języków. Zaparkowałam w bocznej uliczce z domkami jednorodzinnymi, gdzie o tej porze raczej nikt nie chodził, więc mogłyśmy spokojnie się pieścić bez obaw o przechodniów. Pragnienie i podniecenie potęgowało, nachodziły mnie myśli aby to zrobić w samochodzie, lecz górę brał rozsądek i opanowanie. Odpaliłam silnik i ruszyłam w kierunku domu hamując na chwile rozgrzane emocje. Dominika oparła delikatnie głowę o mój bark, chwytając mnie pod ramię tak, abym nie miała trudności w prowadzeniu. Jechałyśmy w ciszy, w której wyczuwało się napięcie prognozujące upojny wieczór. W piorunującym tempie dotarłyśmy pod bloki i prowadziłam ją za rękę chyżym chodem. Myśląc już tylko o jednym, nie przejmując się, że „życzliwi” sąsiedzi mogli nas obserwować, bądź wpaść na nas. Wchodząc na klatkę schodową, zatrzymałam nas i przyparłam lekko do ściany Dominikę całując w usta. Czułam jak zawładał mną lekki dreszczyk i możliwość nakrycia przez któregoś z ...
... mieszkańców w tej podniosłej chwili. Zapomniałam na moment o powadze, oraz że jestem matką. Byłam skupiona na namiętnych pocałunkach z Dominiką i pieszczotach. Zawładnęła mną dzika żądza.- Ależ jesteś napalona- Na Ciebie zawsze- Ah, Ty moja seksowna lwico…- Lwica jest głodna… skumulował się we mnie apetyt…przez ten ostatni okres…- Jestem Twoim głównym daniem, kosztuj mnie, pożeraj mnie…tylko lepiej…. chodźmy na górę – słyszałam jej głos rozsądku, ale czułam w sobie podniecenie- Jeszcze moment…Wiem, że kręcą Cię jak i mnie miejsca publiczne…- Ahh, wiesz przecież…mmm….że tak…- miała problem z dokończeniem wypowiedzi, tak była podekscytowana, gdy - lecz bardziej na łonie natury gdzie jest miejsce na odrobinę…prywatnościPo chwili intuicyjnie przestałam ją całować, spojrzałam na nią z uczuciem ognia w moich jak i jej oczach i akurat przerwałam w dobrym momencie. Nagle usłyszałyśmy mocne trzaśnięcie drzwiami, piętro wyżej i głośnie śmiechy, to byli studenci którzy mieszkali dwa piętra pod nami, to mnie otrzeźwiło i stonowało. Prędko się ogarnęłyśmy, chwyciłam Dominikę za rękę i szłyśmy dalej schodami na nasz poziom, mijając trzech studentów, lekko wstawionych, co dawało się wyczuć . Gdy szłyśmy po stopniach oni będąc na wysokości półpiętra na chwile zwolnili krok i patrzyli na nas, a w zasadzie pożerali nas wzrokiem, jakby chcieli nas z molestować. Nie przez takie spojrzenia się przechodziło, więc miałam do tego beztroskie podejście. Po paru miesiącach ich zamieszkania, już mnie więcej ...