Moja wygrana
Data: 09.02.2024,
Kategorie:
Zdrada
zakład,
sexual fiction,
Autor: darjim
... piwska, coś na przegryzkę. Zaczęliśmy grać w pokera. Dla jaj udawaliśmy, że gramy na bardzo duże stawki.
Jackowi kompletnie nie szła karta. Wtapiał wszystko co możliwe, chociaż to raczej ja nie mam szczęścia ani w kartach, ani w miłości. Gdybyśmy grali poważnie to musiał by od następnego dnia zamieszkać pod mostem.
- Dobra... stawiam Agatę - zaproponował ze śmiertelnie poważną miną
- No, czy ja wiem... - zastanawiałem się przesadnie długo - nie chciałeś brać udziału w reality show "WYMIEŃMY SIĘ ŻONAMI"
- Bo ty nie masz żony... ale potem chciałem i to ty się wahałeś
- Bo nie byłem pewny czy będziesz się chciał odmienić z powrotem - dusiliśmy się już ze śmiechu.
I zagraliśmy. Miałem karetę dam a Jacek zaledwie parę dziewiątek.
Później nie wracaliśmy do tego tematu.
Temat wrócił dziś.
Agata podchodziła do mnie powoli. Oparła dłoń na moim ramieniu. Nadal stałem jak skamieniały z ręcznikiem przysłaniającym podbrzusze. Stanęła za mną.
- Nie bądź taki spięty - wyszeptała wprost do mego ucha - zawsze jesteś taki wygadany, dowcipny...
- Nie zawsze żona mojego kumpla stoi przy mnie naga...
- Kumpel ją przegrał
- Przestań!!! Przecież, to były tylko żarty
Właściwie to powinienem być bardziej stanowczy i zrobić coś, żeby to przerwać jak najszybciej, ale...
Kurde, podniecało mnie to wszystko i to bardzo. Co prawda przelecenie żony kumpla jest trochę nie w porządku i w mordę się za to daje, ale... kurde, to naprawdę mnie jarało...
Stanęła ...
... przede mną i spojrzała mi prosto w oczy. Wytrzymałem ten wzrok.
Ciekawe czy wyczytała w nim moje wielkie pragnienie, aby ją mieć. Tak, to prawda, czasem o niej marzyłem i gdy puszczałem wodze fantazji to nie było litości. Świntuszyliśmy tak, że nawet ja potrafiłem się zawstydzić...
To był absolutny hardcore.
Niespodziewanym ruchem Agata zerwała ze mnie ręcznik, to znaczy: wyrwała go z zaciśniętej dłoni i odrzuciła na kanapę. Machinalnie splotłem dłonie zastawiając go przed jej wzrokiem. Uśmiechnęła się szeroko.
- Pokaż mi go...
W głosie Agaty wyczułem lekki ton rozkazujący. Starała się rozsunąć moje dłonie. Pozwoliłem jej na to.
Patrzyła na niego, sterczącego już na maksa. Ujęła go delikatnie w dłoń. Lekko ją na nim zacisnęła. Podniosła wzrok na mnie.
- Chcesz mnie? - zapytała cicho
- Tak - odparłem pewnym głosem
W sumie nie było czego już ukrywać.
Agata przyklęknęła przede mną, naciągnęła skórkę i wzięła do ust odsłoniętą głowicę. Tylko głowicę, bo cała reszta pozostała na zewnątrz. Pozostała tak krótką chwilę by wreszcie objąć go całego. Aż jęknąłem, a Agata jakby tylko na to czekała. Brała go szybko i gwałtownie. Jakby łapczywie.
Spojrzała na mnie z dołu. Miałem lekko przymknięte oczy, ale widziałem ją dokładnie, widziałem to, co robi.
- O tak... tak... - wyrywało się z moich ust raz po raz za każdym razem, gdy mój penis znikał cały w ustach Agaty.
Wsunąłem palce w jej włosy. Rozsunąłem szerzej nogi, by być bardziej stabilnym. Zerknąłem w ...