1. "Uwiodłem chłopca"


    Data: 11.02.2024, Kategorie: Geje Autor: GayStoriesPL

    Zapraszam na moje konto :
    
    GayStoriesPL
    
    Poniżej, przeczytacie Państwo opowiadanie "Uwiodłem chłopca", życzę miłego czytania.
    
    Uwiodłem chłopca
    
    Spotkał Krzyśka na ulicy. Widział jego nieruchome, wbite w chodnik spojrzenie i ponurą minę. Wiedział, że jest to człowiek pozbawiony woli, który nie poddaje się żadnym namiętnościom, którego trawi melancholia. Wiedział też, że takimi ludźmi najłatwiej manipulować. Zagadnął do niego: - Cze, jestem Daniel, znasz mnie? Też mieszkam na tym osiedlu. - Nie znam. - No to już znasz. Mam do ciebie sprawę. Masz rower? - Mam… - Dobra, spotkamy się za kwadrans przy przystanku, tylko się nie spóźnij, bo tego nie lubię. - Ale po co? - Potrzebuję twojej pomocy. Możesz mi pomóc? - No mogę… - To przyjedź. Przyjechał nawet wcześniej. O nic nie pytał, więc pojechali. Gdy opuścili miasto zapytał, czy jeszcze daleko. - Nie, już nie daleko. Zagłębili się w las. Dojechali do dużego stawu, gdzie skręcili w boczną, zarośniętą dróżkę. Po kilkunastu metrach Daniel się zatrzymał i zsiadł z roweru. - Musimy ukryć rowery, dalej pójdziemy pieszo. Wprowadzili rowery w gęste leszczyny i zaczęli przedzierać się przez krzaki. Po chwili dotarli do strumienia. - Ten strumień wypływa ze stawu, pójdziemy jego nurtem. Daniel zdjął buty i zaczął podwijać nogawki spodni. - No dawaj… - ponaglił Krzyśka, który stał nieruchomo. - Dokąd idziemy? – zapytał. - Jesteśmy prawie na miejscu. Zobaczysz, spodoba ci się. Krzysiek zaczął niechętnie ściągać buty. Daniel ...
    ... pierwszy wszedł do strumienia, ale gdy Krzysiek wszedł za nim, puścił go przodem. - Nie bój się, idź. Ja tam już byłem. Krzysiek niepewnie ruszył w dół strumienia. Daniel posuwał się parę metrów za nim. Widząc Krzyśka przed sobą wahał się czy ma zrobić to, co sobie zamyślił. Jeszcze nie jest za późno i może zrezygnować. Zachowa wtedy czystość wspomnień i czyste sumienie. Jednak z d**giej strony, kłębowisko pragnień, jakie otaczało jego duszę, nie pozwoliło mu się wycofać. Siła rozkoszy, jaka płynęła z perwersji polegała na łamaniu tabu. I Daniel zdecydował się złamać kolejne. Dotarli do ściany wysokich traw, które zarastały koryto. Krzysiek zatrzymał się niepewny, czy ma zanurzyć się w tym gąszczu. Odwrócił głowę do tyłu i zapytał: - Idziemy dalej? Daniel zbliżył się tak, że prawie dotykał Krzyśka pleców. Zapytał ściszonym głosem: - Ale wiesz po co idziemy? Krzysiek, czując Daniela tak blisko, bał się odwrócić do niego przodem. - Nie wiem. - Na pewno wiesz – szepnął Daniel, chwycił Krzyśka za biodra i przywarł do niego. Krzysiek chciał się wyrwać, ale Daniel go przytrzymał. - Stój! I tak przecież na bosaka nie uciekniesz. Nie bój się, nie zrobię ci krzywdy. Przeżyjesz coś, czego jeszcze nigdy nie przeżyłeś. Przestań się wyrywać, za daleko zaszliśmy, żeby teraz wrócić. Zrobimy co trzeba i obaj będziemy zadowoleni. Miałeś już dziewczynę? Krzysiek zaprzeczył sztywnym ruchem głowy. - To będziesz miał chłopaka. Ręką w której miał buty przytrzymał Krzyśka a d**gą wsunął mu w spodnie i ...
«1234...»