1. Uczniowska obsesja (I)


    Data: 14.02.2024, Kategorie: Nastolatki uczeń, nauczycielka, szantaż, Autor: Yegor

    ... trudu ostatecznie wszystkie jego zabiegi spełzną na niczym. Raz po raz sięgał dłonią do kieszeni, ściskał w niej klucze, które zaczynały się robić mokre od jego potu. Siedział w pierwszej ławce, więc nie wiedział też, co robią jego koledzy i koleżanki. Miał paranoiczne przekonanie, że każdy patrzy tylko na niego. Zdawał sobie sprawę, że jeden nieostrożny ruch rozdziela go od wizyty w jej mieszkaniu a wizyty w gabinecie dyrektora szkoły. Nigdy bardziej nie zasmucił go dźwięk szkolnego dzwonka, który oznajmił koniec lekcji. Wszyscy uczniowie momentalnie zerwali się z miejsc i pospiesznie pakowali. Justyna próbowała jeszcze przekrzyczeć harmider wywołany szuraniem krzeseł i ich rozmowami, przypominała o zbliżającej się klasówce. Jeden Tomek wciąż siedział nieruchomo na krześle z ręką wsunięto w tylną kieszeń spodni. Wreszcie wstał i udając, że wiąże buty kucnął pod ławką, jednocześnie położył klucze mając nadzieje, że Justyna po prostu je znajdzie na następnej lekcji.
    
    Już spakowany patrząc na nią powiedział:
    
    - Pani Justyno, jeszcze raz chciałem przeprosić za to dzisiejsze – bąknął
    
    Dziewczyna uśmiechnęła się biorąc jego zachowanie za skruchę. Podeszła do niego i ku jego zaskoczeniu położyła na chwilę dłoń na ramieniu.
    
    - W porządku, to pozostanie między nami – uśmiechnęła się – załatwiłeś chociaż to, co musiałeś? - zapytała zdejmując dłoń z jego ramienia.
    
    - Tak, myślę że tak – powiedział wreszcie zdobywając się na uśmiech.
    
    Gdy łapał za klamkę widział jak Justyna ...
    ... pochyla się nad jego ławką i zabiera klucze, które rzuciły jej się w oczy.
    
    - Musiały chyba leżeć na czymś mokrym – mruknęła do siebie i wytarła je z potu Jarka.
    
    „Tak, wszystko poszło wręcz idealnie” pomyślał chłopak, w duchu aż podskakując z radości.
    
    Cały wieczór spędził na allegro w poszukiwaniu mini-kamer i podobnych gadżetów, które zamierzał wykorzystać dla dalszej realizacji swojego planu. Kilka dni później, już od 06:30 czekał niedaleko jej mieszkania. Schował się widząc Justynę wychodzącą z mieszkania, a gdy upewnił się, że tramwaj do którego wsiadła już odjechał niemal biegiem dotarł pod drzwi jej mieszkania. Przez chwilę nerwowo manipulował kluczami nie mogąc dopasować właściwego klucza do górnego zamku. Po raz kolejny sprzyjało mu szczęście, jako że nikt akurat nie pojawił się na klatce schodowej. Gdy znalazł się w mieszkaniu serce zabiło mu gwałtownie. Dopiero będąc w środku uświadomił sobie, że przecież w mieszkaniu może akurat być siostra/matka/koleżanka lub jakiś nowy chłopak. Na palcach, z łomoczącym sercem, zakradł się do obu pokoi, kuchni i łazienki. Uśmiechnął się triumfalnie, gdy stało się jasne, że jest sam w jej mieszkaniu. Nie mógł odmówić sobie przyjemności zajrzenia do jej szafy i szuflad z ubraniami. Nie miał jakichś fetyszów na punkcie bielizny jednak z upodobaniem oglądał każdy jej stanik i majtki. Następnie przeszedł do łazienki. Ku jego radości Justyna miała wannę a nie kabinę prysznicową. Kolejny uśmiech losu w kierunku Jarka. Wyedukowany ...