1. Komplikacje cz.5 –Zemsta na tatusiu.


    Data: 18.02.2024, Kategorie: Nastolatki Autor: fantasta

    Po odespanej nocy wstałam by się czegoś napić. Gdy rodzice mnie dostrzegli to poprosili mnie na długą pogawędkę. Nawijali, a raczej matula, bo stary tylko od czasu do czasu zapytany przez mamę przytakiwał. Wpuszczałam to wszystko jednym uchem, a drugim wypuszczałam. Z tego wszystkiego moje myśli odeszły gdzieś daleko. Skończyło się to wszystko szlabanem. Pasowało mi to, bo miałam mocnego kaca moralnego. Jak tu spojrzeć w oczy rówieśnikom po tym jak ten dupek mnie na oczach wszystkich potraktował. Przez tydzień nie poszłam do szkoły, aż minął kac moralny, a i obolałe dupsko zelżało. Jedynym plusem analnej przygody z ojcem był brak problemu z wypróżnianiem. Życie toczyło się dalej, jednak świadomość wydarzeń między nami powodowała, iż unikaliśmy siebie jak ognia. Przyczyną tego był z pewnością element zażenowania i konsternacji, a także poczucie winy. Mimo tego dochodziło między nami do bliskości szczególnie gdy mama miała nockę. Budziłam się wtedy i czułam wilgoć na łechtaczce przekonana, iż miałam „mokre sny”. Uświadamiałam sobie wtedy macając cipkę i wyczuwając wypływającą spermę, że znowu zostałam wyruchana na śpiocha przez mojego ojca. Wykorzystywał też momenty gdy z imprez wracałam pijana. Pod pretekstem pomocy rozbierał mnie i kładł do łóżka robiąc ze mną co chciał. Moje pijane ciało poddawało się wtedy wyobrażając sobie, iż kocham się z Grzesiem. Pewna sytuacja przełamała te „lody” raz na zawsze. Ojciec przegiął ruchając mnie w łazience, gdy wszyscy byli w domu. Nie ...
    ... byłam bez winy, bo wparowałam naga, kiedy ojciec brał prysznic. Nie zwracałam na to uwagi ani nie pukałam, bo tak mocno chciało mi się siku, że o mało się nie poszczałam. Tatko uznał to za prowokację i jak to skomentował zrobił to by mnie skarcić. Trochę mnie to rajcowało, bo wystarczył jeden krzyk i sprawa by się rypnęła (wydała). Czułam tą adrenalinę i dreszczyk, że mamuśka i brat są w pobliżu i mogą nas nakryć. Na moje nieszczęście zanim się spostrzegłam było już po numerku. To był „najszybszy” numerek jaki miałam w życiu. Zanim otworzyłam usta by jęknąć tatko już stał obok z podrygującym kutasem i tryskał spermą po moich udach. Toteż ten incydent puściłam mu płazem. Przez ten czas w myślach miałam całokształt spraw, jakie tu się wydarzyły. Jedna szczególnie myśl mi się utrwaliła; jak tu uknuć zemstę. Długo wyczekiwałam odpowiedniego momentu do zemsty. Staruszek często i gęsto przychodził pijany, ale do zrealizowania planu potrzeba było jeszcze byśmy zostali w domu sami. Pewnego razu nadarzyła się takowa okazja. Już miałam wychodzić z domu, kiedy usłyszałam ramot w przedpokoju. To był Sławuś pijany szamotał się z wierzchnim okryciem i butami. Po czym po ścianie skierował się do pokoju pozbył się reszty okryć i obalił na łóżko. Matka poszła na dzienny dyżur, brat do szkoły. No to trzeba było zrobić sobie wagary. Odczekałam trochę czasu poświęcając go na przygotowania. Jak weszłam do pokoju ten leżał na wznak w półgoły spodnie na kostkach i w slipach. Pozbawiłam go reszty okryć ...
«1234»