1. Tato i ja, część IV


    Data: 19.02.2024, Kategorie: Geje Autor: Wino1901

    Obudził mnie palec wkładany w mój odbyt. Nie wiedziałem za bardzo co się dzieje, bo miałem głęboki sen.
    
    - Widzę, że moja śpiąca kurewna się budzi – usłyszałem głos ojca i Jego uśmiech.
    
    Też się natychmiast uśmiechnąłem i wypiąłem tyłek w stronę tatusia. Tatuś wsadził paca głębiej, a ja niestety pierdnąłem. Spaliłem buraka.
    
    - Syneczku nic co ludzkie nie jest mi obce – powiedział uśmiechnięty tato, po czym pochylił się nade mną i wpił się w moje usta.
    
    Te Jego ostre pocałunki! Zębami przygryzał moje wargi, a swój język wpychał głęboko. Zaczął mnie ruchać jednym palcem szybko i jednocześnie wbijał się w moje usta. Po chwili włożył drugiego palca i zaczął nimi wiercić. Był delikatniejszy niż w momencie, w którym wrócił do domu. Moja dupka szalała z radości, a ja byłem tylko zdolny do szczerego jęczenia.
    
    - Widzę, że już jesteś przygotowany na wejście mojego kutasa. Teraz będziemy się pierdolić w pozycji na łyżeczki. Masz leżeć odwrócony do mnie plecami, wypiąć się, a ja będę Ciebie ruchał.
    
    - Dobrze tatusiu, o niczym innym nie marzę – odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
    
    Ojciec przystawił swojego potężnego fiuta do mojej dziurki i delikatnie wepchnął. Znów na początku był ból, jęknąłem, ale wiedziałem, że za chwilę mi przejdzie. I tak też się stało. Tatuś, gdy chciał, był mistrzem delikatności. Na początku powolutku wkładał swego pala w moją dupkę, ale po chwili przyspieszył. Ból przeszedł momentalnie, a ja mogłem oddać się cudownym doznaniom. Tatuś mnie objął, ...
    ... przytulił się do mnie i lizał mnie po uszach. Szeptał, że mnie kocha i że jestem cudowny w łóżku. Trochę chciało mi się z tego śmiać, bo wiedziałem, że tak naprawdę to, że jest nam ze sobą dobrze, to dzieło i praca taty. To On jest delikatny, doświadczony i potrafi to wszystko świetnie połączyć. Oczywiście potrafi też ukarać o czym się dziś przekonałem, ale wiedziałem, że to co zaszło wcześniej, to była moja wina. Tatuś mnie pieścił, ja jęczałem i mruczałem nie mogąc się powstrzymać. Tatuś też jęczał i mruczał. Seks był pięknie męski i delikatny. Tato przyspieszył, ale nie walił mnie jak maszyna. Ten rytm był cudowny. Czułem Jego fiuta, napawałem się Jego wielkością, a jednocześnie On równym, posuwistym ruchem stymulował moją prostatę. Jemu też było dobrze, bo mruczał i mnie pieścił. Tak leniwie, uroczo, pozwalał cieszyć się chwilą i sam cieszył się chwilą. Niestety ten piękny akt nie mógł trwać wiecznie. Po chwili poczułem, że nie dam rady. Ojciec pieścił moje jądra i mojego fiutka, a ja w pewnym momencie wystrzeliłem. Mój odbyt podczas orgazmu zaciskał się na kutasie ojca rytmicznie, a to znów doprowadziło mojego ojca do szaleństwa. Zatrzymał się w bezruchu i wystrzelił. Gdy skończył, odwróciłem uśmiechniętą twarz w Jego stronę. Ujrzałem równie szczęśliwą twarz mego ojca. Ojciec w przypływie uczuć znów zaczął mnie mocno i intensywnie całować. Chwilę to trwało, a ojciec nie wyciągał swego kutasa z mojej dupy. Po chwili przestaliśmy się całować, tato mnie mocniej przytulił i ...
«1234...12»