Niema sauna
Data: 27.02.2024,
Kategorie:
nieznajomi,
bez słów,
Pierwszy raz
cudzoziemki,
Niemcy,
Autor: MrHyde
Kiedy po trzech miesiącach od przeprowadzki odwiedza cię siostra, wypada to uczcić. Zwłaszcza, gdy okazji do świętowania jest więcej, na przykład podjęcie pracy w poważnej kancelarii adwokackiej i pomyślnie zaliczony kolejny semestr studiów kochanej siostrzyczki. Wtedy już obowiązkowo trzeba zorganizować coś wyjątkowego, a może nawet coś z odrobiną szaleństwa. A kiedy jeszcze dość blisko nowego mieszkania znajduje się duży aquapark z olbrzymim kompleksem saun, wybór jest oczywisty.
- Nawet nie chcę słyszeć słowa sprzeciwu. Pamiętasz, jak było w Turcji? A ten Sauna Paradise jest jeszcze parę razy większy. Więc szykuj się. Przed południem idziesz po kostium, a wieczorem jedziemy się pocić i trochę popływać. Ustalone!
- Tylko mi nie szukaj żadnego kawalera, bo cię zabiję. - zastrzega Kamila, po czym rozmowa schodzi na tematy damsko-męskie.
Inga, od niedawna pani adwokat z dobrymi widokami na błyskotliwą karierę, była już w drugim poważnym związku, który - pomimo pewnych wątpliwości, jakimi jednak nie chciała się dzielić z nikim, oprócz rzeszy internautów, śledzących jej anonimowe wpisy na prowadzonym regularnie przez wiele lat blogu - planowała przekształcić w związek małżeński. Kamila natomiast, przeżywszy kilka zawodów miłosnych w burzliwym okresie szkolnym, na ogół polegających na tym, że obiekt jej westchnień z niezrozumiałych powodów kierował uwagę w stronę innej dziewczyny, zdążyła zwątpić w moc swojej urody i pomimo wesołego usposobienia, jej zachowanie w coraz ...
... większym stopniu cechowała przesadna skromność i nieśmiałość. W przeciwieństwie do starszej siostry, Kamila bardziej stroniła od mężczyzn, niżby szukała ich towarzystwa. Nie znaczy to jednak, żeby nie miała pojęcia o miłych i niemiłych aspektach kontaktów z męską połową świata, a dzięki genialnej wręcz spostrzegawczości i ciętemu językowi była mistrzynią celnego komentarza. Inga uwielbia zaskakujące riposty autorstwa młodszej siostry. Pierwszy wspólny wieczór po przyjeździe Kamili upływa więc na długiej rozmowie do późna w nocy. Na sprośnych żartach, plotkach i wspomnieniach. Następny wieczór jest już zaplanowany od dłuższego czasu. Taksówka zawiezie siostry do aquaparku.
Basen, jak to basen, można trochę popływać, spłynąć rurą, poskakać. Po sporcie czas na główną atrakcję, strefę saun. A tam niespodzianka: napis przy wejściu, uprzejma prośba do szanownych gości o przestrzeganie etykiety kultury swobodnego ciała.
- Co? Na goło? Chyba jaja sobie robią.
- No... Słyszałam, że tak tu jest, ale nie byłam całkiem pewna... To co robimy?
- Przepuśćmy najpierw tych państwa. - odpowiada Kamila, na której twarzy, po chwili przerwy, znów gości uśmiech.
Obok nich przechodzi pewna starsza para, na oko w wieku emerytalnym, oboje goli, jak ich pan Bóg stworzył, z ręcznikami pod pachą. Dziękują za udostępnienie przejścia. Z nieskrywanym zainteresowaniem przyglądają się zdezorientowanym dziewczynom. Kiedy znikają na końcu wąskiego korytarza, Kamila odzywa się ponownie:
- Może ...