1. Niema sauna


    Data: 27.02.2024, Kategorie: nieznajomi, bez słów, Pierwszy raz cudzoziemki, Niemcy, Autor: MrHyde

    ... wrócimy? Ja się na pewno nie rozbiorę.
    
    - A może jednak wejdziemy, skoro już tu przyjechałyśmy.
    
    - Możesz sama. Ja na ciebie poczekam.
    
    - No, nie wygłupiaj się. Wstydzisz się staruszków?
    
    - Chyba tak. Poza tym, chyba nie muszę chcieć ich oglądać?
    
    - Nie musimy, jak nie chcesz... Znowu ktoś lezie.
    
    Tym razem Kamilę i Ingę mija jakiś facet z dwójką dzieci.
    
    - Ale się dziś napatrzysz. - mówi szeptem Inga, dając do zrozumienia, że także zwróciła uwagę na ten szczegół anatomii, na który ukradkiem zerknęła młodsza siostra.
    
    - A w ręcznikach nie można wejść?
    
    - Raczej nas nie wyrzucą.
    
    - No, to okey.
    
    Tak oto, nie pozbywając się kostiumów, a jedynie kryjąc je pod zawiniętymi wokół ciał ręcznikami, wchodzą do środka.
    
    Wygrzewają się to tu, to tam, w saunie mokrej i w saunie suchej, z powietrzem nasyconym olejkiem lawendowym i z zapachem opium, przechodzą obok basenów z golasami pławiącymi się w wodzie zimnej, letniej, ciepłej - do wyboru, do koloru. Niektórzy mijani goście patrzą na nie jakoś dziwnie, dwie osoby czują się nawet zobowiązane zachęcić młode panie do okazania większej odwagi - oczywiście w trosce o ich zdrowie i samopoczucie, wystarcza jednak odpowiedzieć uśmiechem i iść dalej.
    
    - To nie takie straszne." - przyznaje wreszcie Kamila po pewnym czasie. - Przywieź tu Jarka. - dodaje po chwili, przypominając siostrze o jej chłopaku, a swoim przyszłym szwagrze.
    
    Kamila, przy całej swej ostrożności wobec mężczyzn, kiedy tylko Inga przedstawiła ich ...
    ... sobie, natychmiast polubiła Jarka. Szybko pojawiła się także zazdrość, lecz do tego uczucia za nic w świecie nie umiałaby się przyznać siostrze.
    
    - Oj, tak. Jeszcze jeden przyzwoituś. Byście tu do siebie pasowali. - odpowiada Inga bez namysłu.
    
    Tak... Myśl o tym, by spędzić z Jarkiem trochę czasu, właśnie w takim miejscu, a jeszcze lepiej, żeby Inga wtedy nie była obecna, okazuje się nie być wcale taka przykra.
    
    - Mogłabyś wreszcie pobiec do tych golasów, a my byśmy się już gdzieś zaszyli.
    
    Po takiej ripoście, siostry muszą zamilknąć na chwilę. Stają naprzeciw siebie, badają się czujnym wzrokiem i po spełnieniu tego rytuału, chwyciwszy się za dłonie, pogodzone, wesoło ruszają dalej.
    
    Wchodzą w jedną z licznych, ślepo zakończonych alejek odchodzących od głównego korytarza. Jej koniec ma formę obszernej sali, na środku której stoi fontanna w kształcie niskiego, rozłożystego drzewa. Z zakończeń gałęzi tego drzewa raz po raz silnym strumieniem wypływa przyjemnie chłodna woda, toteż fontanna ta, będąc dekoracją, pełni także rolę dużego prysznica, pod którym można zmyć pot po wyjściu z sauny, lub po prostu popieścić ciało wartką wodą. W tym miejscu siostry po raz pierwszy rozdzielają się na dłuższą chwilę. Różnice temperamentu muszą przecież kiedyś dać znać o sobie. Gorącokrwista Inga decyduje się na wejście do parowej sauny tuż obok tego miejsca, podczas gdy spokojna Kamila postanawia spędzić więcej czasu w chłodzie fontanny.
    
    Oddawszy siostrze ręcznik na przechowanie, ...
«1234...13»