Dziecko. 34
Data: 05.03.2024,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Masturbacja
Autor: ---Audi---
... dziś spełnić każdą ich zachciankę. Gdyby poprosili dałabym każdemu w dupę. I jeszcze raz przyjęła spermę.
Ale oni po zlaniu prawie uciekli, odwrócili się i tyle ich widziałam. Żadnego podziękowania, żadnego komentarza... chciałam wylizać do czysta, nawet zaproponować najtwardszemu swój tyłek.
Wstałam i podeszłam do Niego...
- Coś było nie tak... ?
- Chodź, idziemy już, jakiś facet robił ci zdjęcia, pewnie zbok, ale im to się też nie spodobało, dlatego się zmyli.
(---- odnośnik do d**giej części, gdy mąż dostał kopertę -----)
- Nic nie widziałam...
- Wiem, byłaś w ekstazie, nie zauważyłabyś nawet jakby bomba wybuchła...
Ledwo trzymałam się na nogach, a ten szedł szybko... Wycierałam się po drodze, żadnych rozmów, nawet nie wiem, czy mu się podobało ?
O dziwo po chwili byliśmy już przy samochodzie... musieliśmy przedtem zrobić kółko...
Na samo odejście nie wytrzymałam...
- A było chociaż dobrze ?
Zaparkował ulicę obok domu. Odwrócił się, dotknął twarzy...
- Jesteś najlepsza, bardzo tęsknię za tobą...
I pocałował mnie w taki sposób, że... rozebrałabym się w tym samochodzie i sama poprosiła o rżnięcie dupy.
- Na dziś wystarczy.
Jak to wystarczy... zostawi mnie nie dobitą ?
Przecież zaraz moja dupa wybuchnie... te obciągania to pryszcz... ja chcę rżnięcia... kutasa...chcę...
Wyszłam, nic nie będzie...
Ale jestem wkurzona...
Myśl, myśl... może młody... zaraz zajdę do niego...
Dzwonię...
Otwiera mi jego ...
... matka...
- Karolinko... !
- Jest młody ?
- Jest, coś z firmą ?
- Nie, warknęłam...
Weszłam jak do siebie...
- Młody dajesz tutaj...
Już stał w drzwiach...
- Ty mu postawisz, a ty zerżniesz moją dupę, ale kurwa ostro, bo zaraz wybuchnę...
Ten widok był bezcenny, jego matka od razu klęknęła przed nim, on już zdejmował spodnie... stał lekko, ale ta wzięła tak łapczywie, jakby chciała mu odgryźć...
Wyciągnęłam żel z torebki, noszę od jakiegoś czasu, gacie na dół, dupa nasmarowana, dwa palce weszły...
Jemu już stał...
- Jeszcze ciebie przygotuję... zawołała matka...
I w chwilę lizała mi tyłek, wypięłam się, jak chce... to czemu nie...
- Dajesz...
Podszedł, jego matka wzięła go w rękę i nacelowała...
- Ostro, chcę go czuć...
Wszedł, oj... dobrze wszedł... czasami podnieta jest tak mocna, a życie idzie swoją drogą... zabolało troszkę...
A niech boli, ten dzień należy do mnie.
Mocno chwycił za biodra i walił, tylko plask, plask...
Rozluźniłam się maksymalnie, oparłam głowę o komodę i odpływałam. Tak... to jest to, co potrzebowało moje ciało...
Ona stała obok mnie, wiem, że chciała się przytulić, ale to jest moja chwila...
Dotknęła moich włosów i przybliżyła swoje ciało....
- Mogę się rozebrać ?
- Jak chcesz...?
Robiła to powoli, raz patrząc na mnie, a raz na synka...
Brodawki stały jej bardzo mocno, musiała się podniecić na maksa... a ja wypinałam się coraz mocniej, bo już czułam... idzie pierwszy...
Przeszedł bez ...