1. Matka kumpla zrobila mi loda


    Data: 06.03.2024, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcel

    Kumpel zaprosił mnie na grilla wieczorem. Było alko i dobre żarcie, ale co ważniejsze, była matka mojego ziomka, Daria. Pani Daria uchodziła za - ładnie mówiąc - lekko się prowadzącą kobietę. Wszyscy w okolicy wiedzieli, że rozkładała nogi przed kim popadnie i wielu facetów ją już miało. Mąż Pani Darii, Jerzy, chyba nie miał nic przeciwko albo po prostu o niczym nie wiedział. W każdym razie chodziły plotki, że jak wpadłeś Darii w oku, to nie ma zmiłuj - musiałeś ją wygrzmocić inaczej nie dałaby ci żyć. A szczerze mówiąc mało kto potrafił jej odmówić i mało kto chciał. Była czterdziestoletnią blondynką o niebieskich oczach, przyjemnej, symetrycznej twarzy i ładnym uśmiechu. Do tego miała duże cyce i dużą, fajną dupę, długie nogi i wieczną opaleniznę. Po prostu niezła szprycha, mamuśka jak się patrzy. Dlatego, kiedy przyszedłem do nich na grilla, kręciłem się wokół Darii. Wyglądała naprawdę nieźle, włożyła na siebie krótkie jeansowe spodenki oraz luźną koszulkę z głębokim dekoltem, od którego nie dało się oderwać oczu. Miałem osiemnaście lat i nie trafiła mi się jeszcze okazja do wydymania milfa. Chciałem to zmienić.Przez cały wieczór latałem za nią, pomagałem i robiłem drinki. Sądziłem, że jest to jedyny sposób. I tak faktycznie było, bo kiedy zaprosiła mnie do kuchni, żebym pomógł jej z ogarnięciem brudnych naczyń, wcale nie zdziwiłem się, kiedy złapała mnie znienacka za małego. Położyła dłoń na moim kroczu i ścisnęła delikatnie. Potem wpakowała mi do ust swój jęzor. ...
    ... Smakowała wódką, ale nie miałem nic przeciwko. Chwilę się całowaliśmy, więc miałem okazję trochę ją pomacać. Szybko zjechałem ręką na jej pośladki i ściskałem je mocno. Miała naprawdę niezłą dupę. Nagle przestała ssać moje wargi i spojrzała mi w oczy. Minę miała nietęgą.– Obiecałam mężowi, że przestanę się puszczać – zaczęła i nie powiem, trochę mnie to ścięło. – Ale ja lubię rżnąć się z facetami. Szczególnie takimi młodymi jak ty.– To może nagniesz swoją obietnicę – zapytałem.– Nie. Nie mogę.Nie wiedziałem co mam powiedzieć. Wyjechała z czymś takim, nie spodziewałem się. Tak to dawała dupy na prawo i lewo, a jak mi się w końcu trafiło to nagle udawała świętoszkę. Nawrócona kurwa mi się znalazła. Ścisnąłem jej prawy pośladek i pochyliłem się nad dekoltem, całując nabrzmiałe cycki.– Skarbie naprawdę nie mogę – powtórzyła.– Skoro nie chcesz się bzykać, to możesz mi chociaż obciągnąć – zaproponowałem.Przez chwilę się wahała i zasłaniała mężem, ale w końcu mi uległa. Opadła na kolana i sięgnęła do mojego rozporka. Nie myślałem, że będzie chciała zrobić mi loda w kuchni, gdzie każdy będzie mógł wejść. Ale co tam, chuj. Nie mogłem narzekać, wyszedłbym na frajera.Krótko masowała mi małego przez spodnie, ale czując jaki jest już twardy, szybko uwolniła go z rozporka. Zaczęła powoli i subtelnie od całowania penisa z pominięciem główki. Lizała go, jeździła od góry do dołu, zahaczyła trochę o jądra. Wyglądało to zjawiskowo, naprawdę umiała to robić. Potem złożyła kilka małych buziaków na czubku ...
«12»