ONE czesc 10
Data: 22.03.2024,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Jan Sadurek
Praca w nocy stwarzała też inne okazje… Pewnego wieczoru zawoził trzy kobiety do sąsiedniej miejscowości. Było już po 22.30, nie spieszył się, paniom też nie było pilnie się rozstać. Jan włączył magnetofon z nastrojową muzyką i pomału zmierzał do pobliskiego miasteczka. Panie poprowadziły go przez nieznane osiedla, dwie z nich wysiadły, jedna wracała. Przesiadła się na przednie siedzenie, spytała, czy może zrobić głośniej radio. Nie miał nic przeciw temu, zaproponował zmianę kasety.- Nie, niech będzie to, co jest – zaprotestowała – to bardzo ładna muzyka, taka, jaką lubię.Przypatrywał się jej kątem oka. Była starsza od niego kila lat, miła twarz, atrakcyjna, miała kobiecą, okrągłą figurę, duże biodra i duży biust. Ogólnie określił ją jako „rycząca czterdziesta”. Niebawem miał się przekonać, że miał rację…Dojechali na miejsce, poprosiła, aby zawiózł ją w okolice Rynku. Chętnie na to przystał, na Rynku był przecież postój, więc nie musiał specjalnie nadrabiać odległości.- Przepraszam, wejdzie pan na kawę, lub herbatę? – niespodziewanie zaproponowała – To na pierwszym piętrze, nie potrzeba wysoko wchodzić.- Schody to nie problem, sam mieszkam na czwartym, ale czy nie sprawię pani kłopotu? A co na to mąż?- Mąż? Nic nie powie, jestem kilka lat po rozwodzie. Zapraszam! Jeśli pani nalega… - wahał się jeszcze- Jestem Urszula. - wyciągnęła rękę Jan, miło mi – cmoknął ją w dłoń.Weszli do mieszkania. Zdjął kurtkę, ona płaszczyk powiesiła na wieszaku, poprosiła go do pokoju. Dopiero ...
... teraz uważnie jej się przyjrzał. Miała, jak już wcześniej zauważył, kobiece kształty, ponętną, dużą pupę i – jak jako pierwsze, co zauważył wcześniej – bardzo duży biust. Przypatrywał się jej, jak nalewała wodę do czajnika, stawiała go na kuchence, wyjmowała szklanki z szafki, sypała do nich kawę. Zerknęła w jego stronę, uśmiechnęła się.- A może ma pan ochotę na kielicha, panie Janku?- Na to zawsze mam ochotę, ale nie mogę – jestem w pracy.- Ale malutki naparsteczek wypije pan ze mną, prawda?- Może być, ale naprawdę naparsteczek.Znowu się uśmiechnęła, nalała do maleńkich kieliszków Wyborową, podała jeden Janowi.- Nasze zdrowie!Urszula wychyliła szybko, lekko zakrztusiła się. Podskoczył, lekko zaczął klepać ją po plecach. Uspokoiła się, odwróciła w jego stronę. Patrzyli sobie w oczy przez dłuższą chwilę i nagle jak na komendę przywarli do siebie. Całowała go zachłannie, wpijała się w jego usta, ssała język, swój wpychała Janowi prawie do gardła. Ściskał jej biust, wsunął rękę pod sukienkę, poczuł pod palcami gładką skórę i wilgoć jej cipki, zaczął pieścić przez mokre już majteczki. Odepchnęła go od siebie, opadła na kolana, zaczęła rozpinać spodnie.- Poczekaj, wskoczę na chwilkę do wanny, wykąpię się. - Jan czuł się trochę skrępowany, wszak jeździł już kilka godzin.- Nie, chcę cię takiego jak teraz, nawet nie wiesz, jak bardzo potrzebuję mężczyzny – mówiąc to nie przestawała rozpinać jego spodni, wsunęła sterczący już dawno członek do buzi, wspomagając się rytmicznymi ruchami ...