-
Zabawy z Martą (II)
Data: 25.03.2024, Kategorie: Masturbacja Tabu, Autor: neondertal
... telewizję i w chwilowym milczeniu jedliśmy lody. Nagle Marta przestała, tak jakby się zamyśliła na moment, spojrzała na mnie i pytająco zaczęła: - Adasiu... - Właśnie pakowałem o ust następną łyżkę. - Uhm? - - Adasiu... ale... ale ja dobrze robiłam czy źle? - Przez jakąś sekundę nie wiedziałem o co jej chodzi. Potem mi zaświtało, ale chyba nie to, co trzeba. Tylko to, co zwykle mi świtało, gdy na nią patrzyłem. - Ale co, Martuś? - Zaczerwieniła się? Spuściła wzrok, odwróciła głowę, tak jakby wstydziła się spojrzeć mi w twarz i nie mogła z siebie czegoś wydusić. - No, wiesz... wtedy... - Eee... czyli jednak mój tok myślenia szedł w dobrym kierunku. Ale skąd nagle ten temat?! - Wiesz, jak ci robiłam ręką... i... i... buzią... - Przełknąłem głośno i odetchnąłem chyba niewiele ciszej, bo jakoś dziwnie mi się nagle zrobiło gorąco. Na twarzy, w piersi i niżej też. - Było bosko kochanie, naprawdę, Martuś, nie wyobrażałem sobie, że może być aż tak dobrze - Szczerość ponad wszystko. Serio, tak było. Cudownie i niezapomnianie. Ale to chyba nie był koniec rozmowy, bo Marta odstawiła pucharek z lodami, przysunęła się bliżej, wtuliła we mnie z głową pod moją brodą i znów zapytała: - Ale ja wiem, że robiłam nie tak, jak... no wiesz... w tych filmach - - Marta, naprawdę byłaś przecudowna. Pieprzyć filmy, porno to tylko gra, nie prawdziwa... miłość... - Co nie przeszkadzało mi ich oglądać nałogowo i cały czas. Ale nie w ostatnich dniach. Od ...
... tamtego razu nie musiałem. Stawał mi na samą myśl o Marcie ssącej mi kutasa i był gotowy do trzepania trzy razy bardziej, niż przy najlepszym filmie z internetu dawniej. - Kochany jesteś Adasiu, że tak mówisz. Ale ja wiem, że nie umiem... - Westchnęła, mocniej się wtuliła i zaczęła palcem, tak jakby w zamyśleniu, wodzić po wierzchu mojej dłoni. A mnie zrobiło się jeszcze bardziej gorąco, a erekcja była już widoczna mimo luźnego ułożenia nóg i zapobiegliwie założonych ciaśniejszych slipów. - Wiem, że nie umiem... robić loda. Oglądałam taki filmik... - Ale mówiłem ci, że to ściema - - Nie, nie taki! Taką instrukcję! Pokazywali tam, jak kobieta powinna robić. Jak... no wiesz... żeby pobudzić zmysły i... ten... Objąłem ją mocniej, pogłaskałem po głowie i pocałowałem w jej czubek. Boże, jak ja kocham tę jej wanilię... - Kotku... - Lubiła, gdy tak do niej zacząłem mówić. I teraz też wtuliła się mocniej. - Kotku, pobudzasz mnie bardziej niż sobie wyobrażasz. Naprawdę nie trzeba nic więcej... - Eee, chyba mieliśmy inne ustalenia. Kurwa! Głupiś Adam, głupiś! - To znaczy, wiesz, nie będziemy tego już nigdy robić, tak jak ustaliliśmy... I w ogóle... Ale... ale dalej mnie strasznie podniecasz Martuś, nawet gdy się staram tak o tobie nie myśleć... Taaa, staram się. Sam się sobie dziwię, że tak jej łżę w żywe oczy. Ciekawe kiedy się staram. Może wtedy, gdy kilka razy dziennie walę konia myśląc o jej cycuszkach, o jej mokrej cipce, o tym jak jęczy w czasie ...