1. Kwaterunek cz. 1


    Data: 13.04.2024, Autor: marekdopra

    ... że żołnierze mieli dobre powody, by podłożyć ogień.
    
    Wtedy zauważyła oficera. Stał przy ciężarówce. On również na nią spojrzał. Przywołał ją palcem do siebie. Gdy stanęła obok, znów popatrzyła w stronę płonących budynków.
    
    – To byli dobrzy ludzie.
    
    – Bandyci – odpowiedział sucho oficer. – Znaleźliśmy tam parę ulotek. Będzie nauczka dla wszystkich wokół.
    
    Zofia zacisnęła tylko zęby.
    
    Zmierzyła go spojrzeniem i znowu przeszły ją ciarki. Przypomniała jej się ich poprzednia noc. Przypomniała sobie, jak wypełniał ją swoim penisem. Czuła odrazę do tego człowieka za to, że z taką łatwością, bezwzględnie spalił domostwo tamtych ludzi. Ale gdy poczuła jego dłoń na pośladku, nie odsunęła się.
    
    – No, jak dupka po wczorajszym? – zapytał.
    
    Nie odpowiedziała. Choć nie miała ani krzty sympatii dla tego człowieka, to jednak zerkając na jego krocze i czując dłoń ugniatającą jej tyłek, była coraz bardziej podniecona. Oficer zachowywał się tak, jakby należała do niego. Ona zaś zdawała sobie sprawę, ...
    ... że w istocie tak właśnie jest. I co najdziwniejsze, te myśli sprawiły, że bardzo szybko zwilgotniała.
    
    Oficer puścił ją. Przez chwilę marszczył czoło, spoglądając w stronę płonących budynków.
    
    – Taki mój obowiązek. Muszę tu utrzymywać porządek – powiedział. Zabrzmiało to trochę jak tłumaczenie. Zofia zdziwiła się, że ktoś taki czuje się zobowiązany, by zrelacjonować przed nią swe motywy. W dodatku przez krótką chwilę patrzył na nią bardzo dziwnie.
    
    Zaraz jednak twarz oficera zobojętniała. Odwrócił się i wszedł do swojego auta na miejsce pasażera. Gdy odjeżdżali, obserwowała go, jak zapatrzony przed siebie, znika gdzieś w oddali. Zaintrygowało ją to ostatnie poświęcone jej spojrzenie. Ale gdy odjeżdżał, już się nie odwrócił.
    
    Kiedy ostatnia ciężarówka znalazła się już daleko, Zofia wróciła do domu. W oczach męża dostrzegła coś, co się jej nie spodobało. Sama odpowiedziała mu tak bezwzględnym spojrzeniem, że odwrócił się i bez słowa poszedł się zająć własnymi sprawami.
    
    cdn. (w google) 
«12...9101112»